Ostatni raz byłam w Tesco po zakupy. Z takim zachowaniem personelu jeszcze się nie spotkałam – oznajmia mieszkanka Puław.
– Zajechaliśmy z mężem do Tesco w drodze powrotnej z Dęblina. Obiecałam dzieciom, że kupię im tortillę. Szukaliśmy jej kilka dobrych minut. Mimo napisów pomiędzy poszczególnymi regałami nigdzie nie mogliśmy jej znaleźć – mówi kobieta. Postanowiła poprosić o pomoc kogoś z obsługi.
– Ale osoba, do której się zwróciłam zignorowała mnie – twierdzi klientka. Sytuacja powtórzyła się, gdy o to samo zagadnęła drugiego pracownika.
– Zostałam zlekceważona, a na to sobie nie pozwolę. Zrezygnowałam z zakupu tortilli, ale mimo wszystko jeszcze w kasie zapytałam kasjera, na którym regale znajdę ten nieszczęsny produkt. Kasjer był o wiele milszy i odesłał mnie do punktu obsługi klienta – dodaje pani Grażyna.
Kobieta zapłaciła za zakupy, po czym za radą kasjera udała się do punktu obsługi klienta. Tam znowu została źle potraktowana.
– Byli zdziwieni, jakbym nie wiem o co pytała. Z taką ironią, ignorancją oraz bezczelnością w życiu się nie spotkałam. Obsługa w Tesco jest okropna, są niemili w stosunku do klienta. Młodzi i bezczelni, a niektórzy z tych pracowników mogliby być moimi dziećmi. Ja mam syna w ich wieku. Wszystkich znajomych poinformuję o tym, jaką to obsługę ma puławskie Tesco, a sama już tam więcej nie pójdę – kończy Grażyna Kowalska.
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Tesco. Opowiedzieliśmy historię, jaka przydarzyła się naszej Czytelniczce.
– Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Każdy pracownik naszej firmy, bez względu na zajmowane stanowisko, powinien robić wszystko, aby pomóc klientowi i poświęcić mu tyle czasu, ile klient potrzebuje – odpowiada Michał Kubajek, rzecznik Tesco.
– Wspólnie z dyrektorem sklepu ustaliliśmy, że odpowiedzialne za ten incydent osoby dostaną upomnienie i przejdą ponownie szkolenie z zakresu standardów obsługi klienta obowiązujących w naszej firmie. Zrobimy wszystko, żeby taka sytuacja więcej się nie powtórzyła. W imieniu dyrektora i całej załogi sklepu przepraszam klientkę za zaistniałą sytuację – dodaje rzecznik.