Smak puławskiej kranówki być może już wkrótce poznają i docenią mieszkańcy Lubelszczyzny.
Do wodociągu miejskiego w Puławach trafia woda wydobywana z pokładów kredowych zalesionych wzgórz włostowickich. To stąd przed dwoma wiekami akweduktem spływała do posiadłości Czartoryskich. Zdaniem kierownictwa Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, jest tak czysta, że można ją butelkować i sprzedawać. – Badania laboratoryjne potwierdzają, że jest to woda niskosodowa o średnim zmineralizowaniu – wyjaśnia Ryszard Skwarek, prezes puławskiego MPWiK.
Jeśli projekt zyska aprobatę prezydenta Puław, za ok. 13 mln zł powstanie nowa hala produkcyjna z rozlewnią wód. MPWiK wybuduje też nowy wodociąg, który z wybranych studni będzie transportował wodę mineralną do zakładu. Dzięki temu, że firma zaczęłaby zarabiać na sprzedaży wody butelkowanej, mogłaby obniżyć cenę wody dostarczanej do mieszkań.
Firma ma już opracowaną strategię marketingową sprzedaży swojego produktu. – Nie chcemy się zajmować jedynie czystą wodą mineralną. Ale na razie więcej nie mogę zdradzić – mówi prezes Skwarek.
Pomysł puławskiej spółki komunalnej nie jest w Polsce nowością. Kilka lat temu podobną działalność chciało rozpocząć lubelskie MPWiK. – Woda, która płynie w lubelskich kranach jest także wodą mineralną – tłumaczy Halina Szyłkajtis, rzecznik spólki. – Ale butelkowanie i sprzedaż odłożyliśmy na później. W tej chwili prowadzimy wiele innych ważnych inwestycji.