Niech pracownicy szpitala sami znajdą nowego dyrektora – zaproponował starosta puławski. Z tym nie będzie jednak łatwo, bo z dwóch kandydatur załogi, jedna już odpadła.
Nowy dyrektor jest potrzebny, aby kontynuować restrukturyzację puławskiego szpitala. Placówka każdego miesiąca zadłuża się o ok. pół miliona złotych i tylko gruntowne oraz szybkie zmiany mogą ją uratować.
Pracownicy szpitala odpowiedzieli
na apel starosty i przedstawili dwie kandydatury. – To już nieaktualne – ucina Ewa Przedpełska-Koma, która była jedną z kandydatów. Drugą osobą jest Jan Krysa, który był już dyrektorem puławskiego szpitala w latach 1999–2004. – Zastanawiam się jeszcze nad tą propozycją – mówi Krysa, który dwa lata temu został odwołany za to, że zbyt powoli realizował plan restrukturyzacji.
Dlatego teraz starosta ma nie lada orzech do zgryzienia. – Nie chcemy organizować konkursu na to stanowisko, bo to wydłuży wybór o kilka miesięcy. A w ten sposób nowego dyrektora powinniśmy poznać najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu – uważa starosta Marian Żaba.
(pan)