Puławski radny PiS Tomasz Kraszewski to prawdziwy pechowiec.
Radcy prawni Urzędu Miasta Puławy sprawdzają, czy Tomasz Kraszewski, pełniąc funkcję radnego, może być jednocześnie dyrektorem Zespołu Szkół Katolickich w Puławach. Szkoła prowadzi swoją działalność w budynku przy ul. Eustachiewicza, należącym do miasta. A zgodnie z Ustawą o samorządzie gminnym "radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat (...)”. Szkoła otrzymała również w tym roku dotację od miasta w wysokości 50 tys. zł na wymianę części okien.
Samo prowadzenie szkoły nie jest niczym zabronionym. Kłopot pojawia się wtedy, kiedy szkoła prowadzi jakąś działalność gospodarczą. A w tym przypadku tak właśnie jest, chociażby przez wynajmowanie sal innym podmiotom. Prawnicy mają wątpliwości, czy osobą odpowiedzialną za prowadzenie tej działalności jest sam dyrektor. - Trzeba to ustalić, żeby nie było żadnych wątpliwości - mówi Zbigniew Śliwiński, przewodniczący Rady Miasta.
Jeżeli potwierdzą się podejrzenia prawników, to radny automatycznie straci mandat. Ale sam zainteresowany jest spokojny o swoją przyszłość. - Szkoła jest prowadzona przez Towarzystwo Szkolne "Nauka i Praca” i w związku z tym nie ma żadnej kolizji prawnej - uważa Tomasz Kraszewski.
To nie pierwszy kłopot radnego z pracą zawodową. Kilka miesięcy temu starał się o posadę dyrektora w Zespole Szkół nr 1 w Puławach. Konkurs wygrała jego kontrkandydatka, ale związany z PiS starosta puławski unieważnił konkurs, zarzucając błędy proceduralne podczas wyboru komisji konkursowej. Związek Nauczycielstwa Polskiego podejrzewał wówczas, że starosta próbuje politycznie wpłynąć na wybór dyrektora. Po nagłośnieniu sprawy przez media w ponownym konkursie wygrała znowu osoba popierana przez ZNP.