Mieszkańcy okazali się skuteczniejsi od policji. Wytropili i schwytali złodziei paliwa. Ale dziś boją się o swoje bezpieczeństwo, bo przestępcy wyszli na wolność.
– Otwierają zamki i przychodzą jak po swoje – mówi właściciel pięciu ciężarówek. – Do moich samochodów włamywali się już trzy razy.
31 października złodzieje upatrzyli sobie ciężarówkę należącą do jego kolegi, stojącą przy jednej z bocznych uliczek. Właściciel zaparkował ją tuż przed godz. 20, zaledwie trzy metry od swego domu. Złodziej pojawił się godzinę później.
Miał ze sobą urządzenie do przepompowania paliwa z baku i trzy kanistry. Gdy dobierał się do samochodu, zobaczył go przez okno 9-letni syn właściciela. Zawołał ojca, a ten wybiegł przed dom. Dwóch złodziei zaczęło uciekać.
– Dopadłem jednego, przewróciliśmy się na chodnik, ale mi uciekł – opowiada mężczyzna.
Na końcu ulicy zauważył odjeżdżające srebrne auto. Okradziony zawiadomił policję i wraz ze starszym synem objechali cały Markuszów. Nikogo podejrzanego nie zauważyli, ale ktoś inny widział poszukiwany samochód na stacji benzynowej. Gdy tam pojechali, pod tablicą z cenami paliw stało srebrne BMW na siedleckich numerach. Mężczyzna zablokował je swoim autem.
W środku siedziało trzech mężczyzn. Dwóch nie ukrywało, że wcześniej chciało ukraść paliwo. Trzeci skulił się na tylnym siedzeniu.
– Proponowali mi pieniądze, żebym nie zawiadamiał policji. Mówili, że nie chcą iść siedzieć za głupią kradzież paliwa – relacjonuje mieszkaniec Markuszowa.
Okradziony nagrał rozmowę swoim telefonem komórkowym. Patrol policji zabrał złodziei do komisariatu. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni do domu. Ofiary kradzieży nie kryją oburzenia.
– Narażałem się, pokazałem twarz złodziejom. Teraz wiedzą, gdzie mieszkam. Mój synek uspokoił się dopiero, jak mu powiedziałem, że zabrała ich policja. Co mam mu teraz powiedzieć – pyta mężczyzna.
Prokuratura Rejonowa w Puławach tłumaczy, że nie było podstaw, żeby podejrzanych aresztować, bo za usiłowanie kradzieży grozi im tylko do 5 lat więzienia.
– Postawiliśmy im zarzut usiłowania kradzieży paliwa, dwóch z nich przyznało się do winy – mówi prokurator Dariusz Lenard. – Trzeci twierdzi, że nie wiedział, co robią jego znajomi.
Dwóch mężczyzn ma już na koncie wyroki za kradzieże. Prokuratura sprawdzi, czy nie okradli z paliwa także innych mieszkańców Markuszowa.