Zgodnie z decyzją Sądu Apelacyjnego w Lublinie miasto Puławy będzie musiało zwrócić wykonawcy piętrowego parkingu w porcie, czyli spółce Mota-Engil, ponad pół miliona złotych. Środki były zabezpieczeniem za wady budynku, które do dzisiaj nie pozwalają na jego pełne wykorzystanie.
Oddany do użytku w 2013 roku piętrowy parking w porcie to jedna z największych porażek inwestycyjnych w historii miasta. Tuż po otwarciu okazało się, że na zaparkowane na parterze auta podczas deszczu leje się woda. To skutek pęknięć betonowej konstrukcji sufitu, a jednocześnie nawierzchni górnego poziomu.
W związku z tą wadą piętro parkingu od lat pozostaje zamknięte, podobnie jak zalewana wodą część poziomu „0”. Tym samym z budynku wartego miliony złotych, korzystać może jedynie garstka kierowców; właściciele karnetów zakupionych w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji.
W odpowiedzi na zaistniały problem, miasto Puławy zwróciło się do wykonawcy, zagranicznej firmy Mota-Engil, której podwykonawcą był puławski Dombud. Ta początkowo próbowała uszczelniać strop, ale bez powodzenia. Ówczesny Zarząd Inwestycji Miejskich posługując się ekspertyzą Instytutu Techniki Budowlanej, wskazującej na winę po stronie wykonawcy, starał się nakłonić Motę do naprawy usterki na jej koszt. Tak się jednak nie stało.
Wykonawcy przedstawili własną ekspertyzę wykonaną przez krakowski ośrodek należący do Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budowlanych. Jego wnioski były miażdżące dla projektanta budynku. Zdaniem specjalistów z Krakowa, parking nie posiadał właściwej izolacji, odpowiedniego systemu odprowadzania deszczówki, a sam budynek został zaprojektowany bez uwzględnienia zmiennych warunków atmosferycznych.
– Jeśli wykonawca miał uwagi, co do projektu tego budynku, powinien o nich poinformować inwestora, czyli miasto. Tymczasem w trakcie budowy nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów tego rodzaju – odpowiada Krzysztof Szczepański, były dyrektor ZIM-u, obecnie zastępca kierownika Wydziału Rozwoju Miasta w puławskim magistracie.
Puławy próbowały się ratować, zabezpieczając środki gwarancyjne – pół miliona złotych. Urzędnicy mieli nadzieję, że w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia sądowego, rękojmia zostanie w budżecie miasta i będzie mogła zostać przeznaczona na wykonanie naprawy. Miasto jednak przegrało. Sąd Apelacyjny w Lublinie 30 lipca nakazał zwrócenie firmie Mota-Engil 508,5 tys. złotych.
– Kwota ta jest częścią umownego wynagrodzenia za wykonane prace. Zarówno wcześniejsze, specjalistyczne ekspertyzy, jak i dogłębne podstępowanie dowodowe wykazały, iż przyczyną wad budowanego obiektu są błędy projektowe. Wykonanie robót budowlanych było właściwe, a wspomniana kwota została zatrzymana niesłusznie – przekonuje Joanna Olszowska-Schilbach, rzecznik Mota-Engil Central Europe S.A.
Co zatem czeka dwupoziomowy parking? Puławski Ratusz od kilku lat posiada projekt jego przebudowy zakładającej częściową rozbiórkę płyty, jej uszczelnienia oraz położenie nowej warstwy izolacyjnej.
– Jesteśmy przygotowani do tej naprawy. Czekamy na zabezpieczenie środków na ten cel w budżecie miasta – mówi Krzysztof Szczepański. Niestety z uwagi na aktualny stan miejskich finansów oraz wysokie koszty przebudowy parkingu (szacowane na ok. 2 mln zł) szanse na jego rychłą naprawę są niewielkie.