W Nałęczowie trwają 18. Międzynarodowe Zawody Balonowe. Jak co roku ta widowiskowa rywalizacja przyciągnęła do uzdrowiska zawodników z całej Polski, a także liczną publiczność, która z zapartym tchem podpatruje rywalizację.
– W tegorocznych zawodach startuje 14 balonów, chociaż na nałęczowskim niebie można podziwiać ich 18, gdyż kilka lata poza konkurencją. Zawodnicy mają do wykonania 14 konkurencji. Nie są one trudne, ze względu na zróżnicowany poziom sportowy zawodników – mói Adam Gruszecki, organizator wydarzenia.
Jego zdaniem, przestrzeń lotnicza Nałęczowa jest coraz trudniejsza, gdyż przepisy na całym świecie staja się coraz bardziej restrykcyjne, przez co swobody jest coraz mniej. Mimo to, piloci dobrze się sobie z tym radzą.
Coroczne widowisko kolorowych statków powietrznych ściągnęło na tereny zielone przed Termami Pałacowymi turystów, kuracjuszy a także okolicznych mieszkańców. Największą popularnością cieszył się nocny pokaz balonów.
Dla miłośników tej dyscypliny to nie lada gratka. Każdy mógł zobaczyć, jak działa ten obiekt latający, stanąć w koszu, poczuć ciepłe powietrze a przede wszystkim zadać zawodnikom nurtujące pytania.
Michał, mimo młodego wieku, wiedzą o balonach mógłby zaskoczyć niejednego dorosłego i chętnie się nią dzieli.
– Balon lata na ogrzane powietrze. W środku musi być ciepło, a na zewnątrz chłodniej. Dzięki temu balon leci. Zrobiony jest z bardzo odpornego materiału. Posiada też wiatrochron, dzięki niemu ma się kontrole podczas startu lub przy większych podmuchach wiatru. Klapą spadochronową pilot wypuszcza ciepłe powietrze, dzięki temu ma kontrolę nad wysokością. To łatwe – opowiada jednym tchem.
Lot zawodniczy pierwszego dnia imprezy nie odbył się z powodu słabych warunków atmosferycznych.
Zmagania drużyn w koszach w niebiańskiej przestrzeni rozpoczęły się w czwartkowy poranek. Wówczas piloci chwalili sobie warunki atmosferyczne, zwłaszcza widoczność.
– Widoki nad nałęczowską ziemią są przepiękne. Wiatr był spokojny, sprzyjający. Duch rywalizacji również był, czyli wszystko co powinno być na takich zawodach – relacjonuje przebieg tego dnia Waldemar Lekan, pilot z Klubu Balonowego Stalowa Wola.
Lot za lisem to popularna konkurencja. Drużyny miały za zadanie lecieć za balonem, który im „uciekał”. Później w miejscu dla nich nie znanym lądował, pozostawiając po sobie rozłożony krzyż. Zadaniem uczestników było trafić rzutką jak najbliżej celu.
– Zawody były fantastyczne, można było odczuć zażartą konkurencję. Każdy miał szansę, nam też sie wydawało, że wygrywamy. Wiatr jednak płata figle, a tu trzeba gonić konkurencję – podsumowuje konkurencję Sławomir Kopka, drugi pilot, Areoklub Warszawski.
Wydarzeniu towarzyszą: Festyn Lotniczy, na którym można podziwiać wystawę statyczną Muzeum Sił Powietrznych i Wojskowej Akademii Lotniczej w Dęblinie, pokaz kolekcji modeli Marka Ławrynowicza oraz koncerty na scenie przed Termami Pałacowymi w wykonaniu Blues Smiles Band oraz Wita Mina D.
Sobotnie loty zawodnicze zależne będą od warunków meteorologicznych. Czas startów balonów przewidziany przez organizatorów to godzina 6 i 18.30.
Zmagania zakończy sobotni nocny pokaz balonów i ceremonia finałowa o godzinie 21.30.
Organizatorem zawodów jest Aerostart Adam Gruszecki, a gospodarzem Urząd Miasta i Gmina Nałęczów.