W środę doszło do napadu na kurowski oddział Banku Spółdzielczego w Niemcach. Podejrzana, grożąc kasjerce nożem - zmusiła ją do wydania pieniędzy. Na miejscu od tamtej port trwa policyjna obława. Gdzie podziała się napastniczka w kapturze?
Sprawczyni napadu w banku pojawiła się ok. godz. 10:20. Miała na sobie niebieskie spodnie, czarną kurtkę na suwak, czarne buty, czarne rękawiczki, duże okulary (lub gogle) oraz coś w rodzaju czarnej, sportowej kominiarki. Nagle weszła za linię kas, wyciągnęła nóż i krzyknęła "to jest napad!".
Jedna z kasjerek narażając swoje zdrowie i życie stanęła jej na drodze próbując uniemożliwić kradzież, ale po krótkiej szarpaninie z napastniczką, poddała się i wydała agresorce pieniądze. Policja nie ujawnia o jaką sumę chodzi.
Gdy kobieta w kapturze opuściła budynek, pracownice banku zawiadomiły policję. Na ulicach Kurowa zaroiło się od radiowozów. Pojawili się kryminalni po cywilnemu oraz psy tropiące. Na drogach wyjazdowych policjanci ustawili blokady kontrolne. Sprawdzano pojazdy wyjeżdżające z miejscowości w stronę Puław i Lublina. Równolegle przesłuchano świadków, w tym pracownice banku. Zabezpieczono jednocześnie zapisy monitoringu, na których widać podejrzaną.
Dyrektor szkoły w porozumieniu z wójtem w środę dla bezpieczeństwa zdecydowali o wprowadzeniu dodatkowych środków ostrożności w miejscowej szkole podstawowej. Rodzice dzieci z gminy Kurów otrzymali wiadomości z prośbą o to, by tego dnia osobiście odebrali dzieci z placówki lub z przystanków (w przypadku uczniów dojeżdżających). Jak wyjaśniono, powodem jest poszukiwanie osoby "mogącej stanowić realne zagrożenie dla życia i zdrowia".
– Jak sądzimy osoba ta prawdopodobnie chce teraz jak najszybciej opuścić miejsce zdarzenia. Prowadzimy intensywne działania mające na celu ustalenie jej tożsamości oraz zatrzymanie. W tym celu sprawdzamy m.in. zapisy monitoringu. W akcję zaangażowano funkcjonariuszy z Puław, a także komendy wojewódzkiej - mówił nam w trakcie akcji nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy KWP w Lublinie.
W czwartek rano Kurów obiegły sygnały mówiące o tym, że sprawczyni napadu została zatrzymana. Mieszkańcy wskazywali konkretną osobę, która przed laty miała zamieszkiwać gminę Kurów. Policja i prokuratura takich relewacji jednak nie potwierdzają. - Cały czas trwają poszukiwania. W tej sprawie nikt jeszcze nie został zatrzymany - przyznaje podnisp. Waldemar Łazuga z KPP w Puławach.
Mimo trwających poszukiwań, życie w Kurowie powoli się normalizuje. Szkoła wróciła do standardowych procedur. Z ulic wylotowych zniknęły kontrole. Otworzył się także oddział okradzionego banku.
- Naszych klientów chciałbym uspokoić, pieniądze były ubezpieczone - przypomina Wojciech Łuczyński, wiceprezes BS w Niemcach, do którego należy placówka w Kurowie. W związku z napadem zarząd ma rozważyć możliwości poprawy bezpieczeństwa swoich oddziałów. Sumy, jaką zabrała poszukiwana, firma nie upublicznia.
Póki co sprawczyni całego zamieszania pozostaje na wolności Policja publikuje wizerunek poszukiwanej kobiety. Każdy, kto może wiedzieć gdzie przebywa proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Puławach pod nr telefonu 47 812 32 10, nr alarmowym 112 lub najbliższą jednostką Policji. Informacje można przekazać również anonimowo. Za rozbój kobiecie w kapturze grozi nawet do 20 lat więzienia.