Dwie nastolatki z Puław przeżyły chwile grozy. W gminie Przyłęk (powiat zwoleński) zostały zaatakowane przez 33-latka, który jednej z nich groził gwałtem. Dziewczynki z opresji wybawił wezwany na pomoc kierowca. Podejrzany trafił za kratki.
Dwie nastolatki z Puław w środę 26 sierpnia wybrały się na długą, rowerową przejażdżkę. Gdy były w miejscowości Lucimia w gminie Przyłęk, zaczęło padać. Dziewczyny przed deszczem schroniły się w pobliżu miejscowej kaplicy. Tam spotkały agresywnego mężczyznę, który jednej z nich groził gwałtem. Drugiej udało się uciec na drogę i wezwać pomoc. Ryzykując zdrowie rzuciła się pod koła przejeżdżającego samochodu. Na szczęście kierowca zdołał wyhamować. Gdy usłyszał co się stało, zostawił auto i przybiegł na ratunek.
Interwencja kierowcy zapobiegła najgorszemu. Do gwałtu nie doszło. 16-latce nic się nie stało, a napastnik uciekł. Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze z komendy w Zwoleniu zatrzymali mężczyznę następnego dnia.
– Podejrzany to 33-letni Przemysław S. Usłyszał zarzut usiłowania zgwałcenia osoby poniżej 18 roku życia. Mężczyzna nie przyznał się do winy – informuje Dariusz Brzeziński, szef Prokuratury Rejonowej w Zwoleniu.
Na wniosek prokuratury, w niedzielę 30 sierpnia Sąd Rejonowy w Zwoleniu wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie 33-latka. Za kratkami niedoszły gwałciciel spędzi najbliższe 3 miesiące. Zgodnie z art. 197 kk, grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.