Siedmioletnia Natalia Bławat z Puław w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę straciła nóżkę. Sprawa o odszkodowanie ślimaczy się, bo akta na kilka lat utknęły u sądowej biegłej. Dokumenty zostały zwrócone do sądu dopiero gdy sprawę nagłośniły media.
Do wypadku doszło w maju 2017 roku. Natalka ma wówczas 2,5 roku. Na dziecko przewraca się latarnia, w którą wjeżdża rozpędzone auto. Natalka w stanie ciężkim trafia do szpitala. Zmiażdżoną nogę lekarze muszą amputować.
Kierowca był pijany. Od 5 lat siedzi w więzieniu. Zasądzonego zadośćuczynienia (20 tys. zł) okaleczonej dziewczynce Krzysztof M. nie zapłacił do dziś. Na konto jej rodziny nie trafiło także odszkodowanie od ubezpieczyciela. Dlatego rodzice Natalki wytoczyli sprawę Sopockiemu Towarzystwu Ubezpieczeń Ergo Hestia. Proces przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się w 2018 roku. Finału nie ma do dziś.
Powód? Sąd przez 2,5 roku nie mógł doprosić się o wydanie opinii psychologiczno-psychiatrycznej oraz zwrotu akt od biegłej psycholog Elżbiety Dudek.
Minął rok 2020 i 2021, a opinii nadal nie było. A bez niej, sprawa nie mogła nabrać dalszego biegu. Żeby zmobilizować biegłą sąd wydał 11 ponagleń. Biegła Dudek w tym roku została ukarana również grzywną (500 zł). Bez skutku.
Jaka sama tłumaczyła w rozmowie z nami, powodem tak długiej zwłoki jest „nawał pracy”. – Nie wynikało to z mojego lekceważenia obowiązku – zapewniała.
Tempo pracy biegłej krytycznie ocenia m.in. rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Lublinie. – To bardzo przykra sprawa. Takie postępowanie osoby znajdującej się na liście biegłych sądowych w mojej ocenie nie znajduje uzasadnienia – komentuje Barbara Markowska.
Skuteczniejsze od grzywien okazało się nagłośnienie problemu przez media ogólnopolskie i lokalne. W poniedziałek, kilka dni po naszym artykule, do Sądu Okręgowego trafiła wyczekiwana od ponad dwóch lata opinia psychologiczno-psychiatryczna. Do sądu wróciły również przetrzymywane przez lata akta. To oznacza, że proces wkrótce ruszy z miejsca.
– Cieszę się, że te dokumenty zostały oddane. Mam nadzieję, że to przyspieszy bieg sprawy. Myślę, że mamy szansę na zwycięstwo. Bardzo na to liczymy – mówi Małgorzata Bławat, mama Natalki.
A potrzeb jest wiele. Dziecko, poza koniecznością regularnej rehabilitacji i wymiany protezy, wymaga m.in. specjalistycznej diagnostyki związanej z problemami z trzustką. Sześcioosobowa rodzina marzy również o większym mieszkaniu z osobnym pokojem przystosowanym do potrzeb Natalki.