Nieposiadający stałego miejsca zamieszkania 39-latek, wspólnie ze swoim starszym kolegą, okradli jedną ze stacji paliw na terenie gminy Markuszów. Okazało się, że mężczyzna ma niezapłaconą grzywnę, jeździ autem mimo sądowego zakazu i posiada narkotyki.
Kurowscy policjanci otrzymali zgłoszenie mówiące o tym, że ze stacji paliw w gminie Markuszów nieznani sprawcy odjechali bez płacenia za paliwo, zabrali ze sobą również kilka akcesoriów telefonicznych i samochodowych. Straty oszacowano na 600 zł.
Mundurowi, korzystając z informacji od swoich kolegów z lubelskiej komendy, ustalili, że w sprawę mogą być zamieszani dwaj mężczyźni, 39 i 42-latek. Obydwaj bez stałego miejsca zamieszkania, przebywający tymczasowo na terenie pobliskiej gminy Garbów.
Gdy funkcjonariusze udali się w miejsce, znaleźli część skradzionych przedmiotów, a także niewielką ilości suszu marihuany. 39-latek oraz jego starszy kolega, zostali zatrzymani. Do posiadania narkotyków przyznał się ten pierwszy. Jak się okazało, mężczyzna za kratki miał trafić już wcześniej. Był poszukiwany przez lubartowski sąd za niezapłaconą, wysoką grzywnę, w związku z dokonanym wcześniej rozbojem. Na dodatek, prowadził auto, mimo sądowego zakazu. Odpowie również za posiadanie środków odurzających.
Obydwaj złodzieje usłyszeli zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Trafili do aresztu. O ich dalszym losie zdecyduje Sąd Rejonowy w Puławach.