Epidemia koronawirusa staje się coraz bardziej uciążliwa w codziennym życiu. Zgodnie z decyzją władz centralnych, drastycznie ograniczono ilość osób, które mogą przebywać w tym samym czasie na terenie placówek handlowych. W efekcie także przed puławskimi marketami ustawiały się dzisiaj kolejki.
Dobra wiadomość jest taka, że towaru w sklepach nie brakuje i wygląda na to, że nie zabraknie go nawet wtedy, jeśli klienci zdecydują o zrobieniu większych zakupów. Niestety, dostanie się do sklepu nie jest już takie proste, jak jeszcze kilka tygodniu temu. Zgodnie z decyzją rządu, we wszystkich placówkach obowiązują ściśle określone limity uzależnione od ilości kas. Przy trzech - do środka wpuszczonych zostanie dziewięć osób. Przy pięciu - piętnaście, a przy jednej - tylko trzy.
Ponadto, w godzinach od 10:00 rano do 12:00 w południe zakupy mogą robić tylko seniorzy, którzy ukończyli 65 lat. Jeśli rządzący liczyli na to, że dzięki temu uda się odseparować osoby z grupy ryzyka od młodszych, to swoje oczekiwania muszą zrewidować. Dzisiejszy dzień pokazał, że starsze osoby swoje zakupy robili zarówno o sugerowanej porze, jak i w pozostałych godzinach.
Wybierając się na zakupy warto pamiętać o zakładaniu jednorazowych rękawic, bez których obsługa może nas nie wpuścić do środka. Pamiętać należy też o bilonie, który pomoże odpiąć metalowy wózek (plastikowe koszyki sklepy wycofały kilka tygodni temu). Część sklepów pozwala na korzystanie z własnych toreb, ale są to jedynie wyjątki. W większości puławskich marketów wózek jest obowiązkowy.
Zaostrzenie rygoru sanitarnego ma ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Pierwszym skutkiem nowych przepisów było pojawienie się kolejek przed najpopularniejszymi supermarketami. Klienci, zgodnie z zaleceniami stali w nich w znacznych odstępach od siebie, cierpliwie czekając na możliwość wejścia do środka i zrobienia zakupów. Puławianie do zagrożenia podchodzą więc poważnie, a nowe obostrzenia przyjmują najczęściej ze zrozumieniem.
Co ważne, koronawirus nie przenosi się drogą pokarmową, więc żywność, jako taka - jest bezpieczna. Zarazę możemy złapać jedynie drogą kropelkową, dlatego najważniejsze jest utrzymywanie dystansu od innych osób oraz unikanie dotykania twarzy w miejscach publicznych (szczególnie po uprzednim złapaniu za klamkę, poręcz itp.). Wirusy, podobnie jak bakterie, mogą znajdować się na banknotach, dlatego najlepiej korzystać z płatności zbliżeniowych. Taka forma jest szybsza i bezpieczniejsza dla zdrowia kasjerek.