Czterech mężczyzn i kobieta starają się o fotel prezesa Zakładów Azotowych w Puławach. Dwóch z nich to byli pracownicy Azotów.
W minioną sobotę rada nadzorcza otworzyła koperty ze zgłoszeniami. Jedno zgłoszenie zostało odrzucone z przyczyn formalnych. Rozmowy kwalifikacyjne rozpoczną się dopiero w połowie marca. Powodem jest ogłoszenie przez Ministerstwo Skarbu naboru na brakującego członka rady nadzorczej. Dopiero po jego wyborze procedura konkursowa na stanowisko prezesa będzie kontynuowana.
Nazwiska kandydatów są tajemnicą. Nie dla nas... Oto one: Krzysztof Jarosiński - był kierownikiem jednego z wydziałów w Zakładach za czasów prezesury Mirosława Malinowskiego. A jeszcze tydzień temu był prezesem firmy Carbon Black Polska z Jasła zajmującej się produkcją środków chemicznych. Paweł Jarczewski to drugi ekspracownik Azotów. Kilka lat temu był dyrektorem handlowym.
Pozostali trzej kandydaci to osoby w Puławach nieznane. Jacek Bobrowicz jest prezesem firmy Rhodia Polyamide Polska z Gorzowa Wielkopolskiego. Dr inż. Ryszard Lech - to z kolei wykładowca AGH w Krakowie. Pracuje tam w Katedrze Technologii Ceramiki i Materiałów Ogniotrwałych. W latach 90. był m.in. wiceprezesem Huty "Małapanew” w Ozimku. Największą niewiadomą jest nazwisko jedynej kobiety w tym gronie. Wiemy jednak na pewno, że nie jest nią Małgorzata Iwanejko, jedna z poprzednich prezesów spółki.
Tymczasem ostatni prezes Azotów Krzysztof Lewicki, który został zwolniony przez radę nadzorczą, już zapomniał o Puławach. Teraz jest dyrektorem
ds. przemysłu w Stomilu Sanok.