Ojciec miał ponad promil, a matka blisko 2 promile alkoholu. W zatrzymanym przez puławskich policjantów samochodzie oprócz nich siedział jeszcze trzyletni chłopiec. Teraz rodzice odpowiedzą za narażenie go na utratę życia lub zdrowia. A tatuś dodatkowo za jazdę po pijanemu.
Szybko okazało się, że nieuwaga kierowcy jest spowodowana nie tylko roztargnieniem. Podczas legitymowania policjanci wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Postanowili więc zbadać jego stan trzeźwości. - Jak się okazało 42-letni Andrzej W. miał w organizmie ponad 1 promil alkoholu - relacjonuje Marcin Koper, rzecznik puławskiej policji.
Ale mężczyzna samochodem nie jechał sam. Na tylnym siedzeniu przebywała konkubina kierowcy oraz ich trzyletnie dziecko. Policjanci wylegitymowali oraz sprawdzili także jej stan trzeźwości. Okazało się, że i ona jest nietrzeźwa. 34-letnia Dorota K. miała blisko 2 promile alkoholu we krwi.
Nieodpowiedzialni rodzice to mieszkańcy Puław. Oboje zostali zatrzymani do wytrzeźwienia i wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Trzyletnim chłopcem zaopiekował się jego dziadek.
Policjanci sprawdzają też, czy w przeszłości miały miejsce podobne przypadki "opieki” nad dzieckiem przez jego rodziców.
Teraz parze opiekunów za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu może grozić nawet do 5 lat więzienia. 42-letni mężczyzna odpowie ponadto za kierowanie pojazdem po pijanemu.