Brama Mostowa była jednym z architektonicznych symboli przedwojennych Puław. Budynek wzniesiony tuż przed odzyskaniem niepodległości został bezpowrotnie zniszczony w latach 40. Niedawno powstał film, który pokazuje, jak brama wyglądałaby współcześnie.
Brama z dwoma wieżyczkami została wzniesiona przez okupanta - wojska austriackie - w roku 1916. W tym samym czasie powstał nowy, drewniany most na Wiśle w Puławach. W budynku bramy mieszkał pracownik, który pobierał opłatę za przejazd mostem, tzw. myto. Podczas działań wojennnych w 1944 roku górna część bramy została zniszczona. Resztę konstrukcji już po wojnie rozebrali sami mieszańcy Puław. Po Bramie Mostowej zostało sporo historycznych zdjęć, które co jakiś czas przypomina Muzeum Czartoryskich. Ponadto makietę puławskiej bramy można oglądać w parku miniatur w Rąblowie.
W tym roku grupa puławian postanowiła stworzyć niezwykły film pokazujący jak brama wyglądałaby dzisiaj. Stworzyli więc cyfrowy, trójwymiarowy model obiektu, a następnie osadzili go nad ulicą Piłsudskiego w Puławach - mniej więcej tam, gdzie brama znajdowała się oryginalnie. Za rendering odpowiadał Robert Bicki, za zdjęcia z drona Cezary Janisz, za konsultację historyczną Zbigniew Kiełb, a w roli lektora wystąpił Paweł Nowosadzki.
- Żeby nagrać film, na którym nie byłoby trudnego w renderowaniu ruchu ulicznego, postanowiłem latać dronem wcześnie rano, około 4-tej. To była dobra decyzja, także ze względu na światło, które o wschodzie i zachodzie słońca jest najlepsze. Do szczęścia brakowało jedynie mgły nad Wisłą, ale nie można mieć wszystkiego - opowiada Cezary Janisz, autor zdjęć.
Gdy Robert Bicki stworzył pierwszy projekt, przesłał go do konsultacji. Wtedy okazało się, że model bramy posiada niewłaściwe barwy i znieksztłcenia architektoniczne. Po kilku poprawkach, bramę udało się upodobnić do stanu faktycznego. Jak mówią nam autorzy, zgadzać musiało się wszystko, od liczby cegieł do koloru dachówek. Po zakończeniu prac nad obrazem pryszła pora na dźwięk, a dokładniej na lektora.
- Szukaliśmy kogoś, kto zrobi to tak, jak my. Bez zarobku. Po prostu ku chwale bramy - przyznaje Cezary. W ten sposób do tej społecznej inicjatywy dołączył Paweł Nowosadzki, który zgodził się przeczytać przygotowany tekst.
Autorzy filmu historyczną opowieść kończą słowami "czekamy na bramę" wyrażając w ten sposób nadzieję na jej odbudowę w przyszłości. Gdyby ta faktycznie powstała, z pewnością stałaby się jednym z najciekawszych obiektów architektonicznych na Lubelszczyźnie.
Film, który powstał w ramach tej społecznej inicjatywy ma zostać opublikowany w najbliższy piątek. Zainteresowani znajdą go m.in. na stronie Dziennika Wschodniego oraz na facebooku.