Do nietypowego zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w Końskowoli. Wandal zdewastował bankomat banku spółdzielczego przy Lubelskiej, a następnie udał się na stację paliw w sąsiedniej wsi i wezwał policję.
Było dwadzieścia minut po północy, gdy przed bankomatem banku spółdzielczego w Końskowoli pojawił się młody mężczyzna w kapturze na głowie. Następnie, bez żadnego powodu zaczął uderzać i kopać w monitor urządzenia, czym doprowadził do pęknięcia wyświetlacza i zawieszenia się maszyny.
Całe zajście nagrały dwie kamery, jedna zawieszona na budynku, druga umieszczona w samym bankomacie. Rozpoznanie sprawcy w tej sytuacji prawdopodobnie nie sprawiłoby policjantom większego trudu, ale wandal postanowił znacznie przyspieszyć przyszłe dochodzenie. Po wszystkim udał się na stację paliw w Rudach, skąd zadzwonił na policję. Poinformował funkcjonariuszy o swoim czynie, po czym grzecznie zaczekał na radiowóz.
Mundurowi zabezpieczyli materiał dowodowy z monitoringu i zatrzymali wandala. Sprawcą okazał się 21-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Poszukiwany do odbycia kary (20 dni aresztu) za jazdę samochodem bez uprawnień. Teraz czeka go krótki pobyt w zakładzie karnym i kolejna rozprawa.
– Podejrzany usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności – informuje kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik puławskiej policji.
Sam bankomat wymaga serwisowania. – Naprawa go zajmie nam około miesiąca. Na szczęście mamy drugi przy Pożowskiej – mówi Krzysztof Zawadzki, prezes Banku Spółdzielczego w Końskowoli. – Mam nadzieję, że ten człowiek odpracuje szkody. Mamy tutaj sporo liści do zagrabienia, a w zimie przydałaby nam się pomoc przy usuwaniu śniegu – proponuje nasz rozmówca.
Decyzję o karze dla 21-latka podejmie sąd.