Park wodny przy ulicy Bema w Puławach w upalne dni cieszy się tak dużym powodzeniem, że niektórzy chcieliby aby był otwarty dłużej niż tylko do godziny 18. Tymczasem baseny na Wólce Profeckiej na razie pozostaną zamknięte. Powód? Pandemia.
W Puławach są dwa ośrodki z basenami otwartymi. O ile park wodny w centrum miasta działa już od kilku tygodni, to baseny na Wólce Profeckiej należące do puławskich Azotów wciąż są zamknięte. Powód? Nie chodzi o pieniądze, tylko o troskę o „zdrowie i życie pracowników”.
– Dzięki odpowiedzialności pracowników i odpowiednich służb, a także dzięki stosowaniu zasad bezpieczeństwa i profilaktyki udało się uniknąć sparaliżowania działalności naszej firmy przez COVID-19 – tłumaczy Katarzyna Hałat, rzecznik prasowy Grupy Azoty Puławy. – Musimy mieć świadomość, iż pandemia nie została jeszcze pokonana. Udostępnienie ośrodka w sytuacji, gdy dzienna rotacja - głównie pracowników i ich rodzin sięgałaby kilu tysięcy, stwarzałaby ogromne zagrożenie – dodaje.
Czy to oznacza, że baseny już w tym roku się nie otworzą? Okazuje się, że to nie jest jeszcze przesądzone. – W przypadku zmniejszenia obostrzeń nie wyklucza się uruchomienia części basenowej ośrodka – informuje Katarzyna Hałat.
Z tego też powodu pracownicy Azotów, ale i pozostali mieszkańcy Puław, na razie mogą korzystać jedynie z należącego do miasta parku wodnego. I są dni kiedy baseny przy ulicy Bema przeżywają prawdziwe oblężenie.
– Przeważnie przychodzę z córką tutaj, bo nie ma innego miejsca tak fajnego w okolicy. W poprzednich sezonach bywałam też na Wólce Profeckiej, ale tu jest znacznie przyjemniej – uważa Katarzyna Napora, którą we wtorek spotkaliśmy na basenie przy Bema.
– Przyjeżdżają do nas ludzie nawet z Kozienic, a przecież tam też są baseny – chwali się pracownica MOSiR.
W Puławach kusi nie tylko atrakcyjne położenie obiektu, obok lasu, ale również konkurencyjne ceny. Za całodniowy bilet osoba dorosła zapłaci 16 zł. Dla porównania, za wstęp do ośrodka Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie trzeba zapłacić 21 zł. W Parku Avia w Świdniku bilet normalny kosztuje 20 zł.
Czemu tak krótko otwarte?
Park wodny przy Bema działa w godzinach 10-18. Część bywalców uważa jednak, że baseny powinny być czynne dłużej, zwłaszcza w upalne dni. Okazuje się, że problemem jest zatrudnienie większej liczby ratowników. Jak mówi dyrektor MOSiR Andrzej Śliwa obecnie na rynku pracy nie ma tak wielu osób, które mają uprawnienia do wykonywania tego zawodu. A jak dodają sami ratownicy, z którymi rozmawialiśmy, wiele osób z Puław i okolic wyjeżdża w wakacje do pracy nad morzem. Tam wprawdzie obowiązków jest dużo więcej, ale i lepsze zarobki. Dyrektor MOSiR zapowiada, że w przyszłym sezonie będzie się starał, aby otworzyć ośrodek dłużej.