Spółka „Nieruchomości Puławskie” w związku z zainteresowaniem mieszkańców rozpoczęła starania o to, żeby targowisko przy ul. Lubelskiej funkcjonowało nie tylko w środy, ale także w soboty. Kluczową decyzją będzie ustalenie nowego cennika opłat.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Od przeprowadzki miejskiego targowiska z ul. Składowej na Lubelską minęło prawie 10 miesięcy. Analizy wykonane przez zarządzającą nim spółkę są pozytywne. Wygląda na to, że przeprowadzka się udała. Rośnie liczba sprzedających, jak i kupujących. Ci ostatni coraz głośniej domagają się ustanowienia kolejnego dnia targowego. Zakupy na placu po tartaku chętnie robiliby także w soboty. O zapotrzebowaniu na nowy dzień targowy wiedzą władze spółki „Nieruchomości Puławskie”, które rozpoczęły już przygotowania do rozszerzenia oferty targowiska.
– Widzimy, że na ul. Lubelską przyjeżdża o wiele więcej handlujących, niż miało to miejsce w poprzedniej lokalizacji. Zdajemy sobie sprawę także z tego, że mieszkańcy są zainteresowani rozszerzeniem działalności targowiska o kolejny dzień. Pracujemy nad tym – zapewnia Anna Pacocha, prezes spółki zarządzającej targowiskami w Puławach.
Żeby handel, tak jak chcą tego mieszkańcy, ruszył także w sobotę potrzebny będzie nowy cennik opłat targowych. Władze spółki chcą, żeby opłaty w sobotę były niższe niż w środy. W nowym terminie, przynajmniej w początkowym okresie, kupujących prawdopodobnie będzie mniej.
W związku z tym, potrzebne jest zróżnicowanie opłat. Szkopuł w tym, że prawo do ich ustalania ma jedynie rada miasta. A to oznacza, że targ w sobotę będzie mógł zostać otwarty nie wcześniej, niż po następnej sesji. Pod warunkiem, że do tego czasu sprawa trafi na komisje, a urzędnicy zdążą napisać odpowiedni projekt uchwały. Radosław Szczęch
Co z tą nawierzchnią?
Jednym z największych problemów dotyczących infrastruktury targowiska przy ul. Lubelskiej jest jego kiepska nawierzchnia. Dla estetyki i wyższego komfortu zarówno sprzedających, jak i kupujących potrzebna jest jej wymiana. – Na pewno będziemy starali się ją poprawić – zapowiada Anna Pacocha , prezes „Nieruchomości Puławskich, dodając jednocześnie, że na pewno nie stanie się to w tym roku. Wszelkie poważniejsze inwestycje władze spółki uzależniają od możliwości pozyskania na ich realizację zewnętrznego dofinansowania.