Zbigniew Śliwiński jest bratem Albertem, a Ignacy Czeżyk mieszkańcem jego przytuliska. Obaj panowie są puławskimi radnymi, a role w dramacie "Brat naszego Boga” Karola Wojtyły to ich debiuty sceniczne.
- Z zamiarem realizacji nosiłem się już od czterech lat. Ostatecznie Puławy są bardzo związane z Adamem Chmielowskim, czyli bratem Albertem - mówi Ryszard Stępień.
To tutaj Chmielowski uczył się w Instytucie Politechnicznym, a pod Kurowem walczył w powstaniu styczniowym. Okazją do wystawienia sztuki stała się setna rocznica nadania Puławom praw miejskich.
Próby odbywają się już od ponad miesiąca. Przygotowania były jednak znacznie dłuższe. Poza adaptacją tekstu, reżyser musiał zająć się obsadzeniem głównej roli, czyli postaci brata Alberta. - Od razu pomyślałem o Zbyszku Śliwińskim. To osoba wiarygodna i bardzo pasująca do roli przez to, co robi dla społeczności lokalnej - zaznacza Ryszard Stępień.
Radny, aby przygotować się do roli włożył wiele wysiłku i poświęceń. Zapuścił nawet brodę, za którą, jak twierdzi, nie przepada. - Brat Albert w tej sztuce nie jest typową osobą świętą. To po prostu fajny facet, który potrafi zażartować, ale i zdenerwować się. Mam nadzieję, że uda mi się oddać to, kim był naprawdę - mówi Śliwiński.
Znacznie skromniejszą, ale jakże satysfakcjonującą, rolę w spektaklu, dostał inny puławski radny - Ignacy Czeżyk. - Chór, w którym śpiewam, już wcześniej pomagał w inscenizacji "Cyrulika sewilskiego”. Wtedy nie miałem czasu, ale teraz udało mi się go na szczęście znaleźć - mówi Czeżyk. Nowy puławski radny, który do niedawna zasiadał w sejmiku województwa, w dramacie "Brat naszego Boga” gra mieszkańca przytuliska dla bezdomnych. - Mam niewielką kwestię, ale przez udział w sztuce, uczę się wielu rzeczy potrzebnych w mojej pracy nauczyciela - zaznacza Czeżyk, który także nie ma doświadczenia teatralnego.
Efekty aktorskiego zaangażowania radnych będzie można zobaczyć na scenie puławskiego "Domu Chemika”. Spektakle zaplanowano na 3 i 10 grudnia.