Burmistrz Dęblina i siedmiu radnych Rady Powiatu w Rykach przestają pełnić swoje funkcje. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że głosy oddane na nich w ostatnich wyborach samorządowych są nieważne.
Wyborczy wynik zakwestionował komitet Dęblin XXI wiek, z którego startował właśnie Cenkiel. – Mieliśmy sygnały, że komisje nie pracowały prawidłowo – mówi Cenkiel.
Sąd przyjrzał się kartom do głosowania, które trafiły do urn w trzech okręgach wyborczych: nr 3,5 i 9. Cześć zaliczonych Włodarczykowi okazała się nieważna. Przy nazwisku kandydata nie było prawidłowo postawionego znaku X. – Głos jest ważny, gdy dwie linie krzyżują się w obrębie kratki – stwierdził sędzia Krzysztof Stefaniak.
Dodał, że nie tylko Włodarczykowi zaliczono głosy, który ważność budziła wątpliwość. Wątpliwości budzi też cześć głosów oddanych na jego kontrkandydatów.
Sąd orzekł unieważnienie wyboru Włodarczyka i ponownie przeliczenie głosów przez trzy obwodowe komisje wyborcze. Od wyniku liczenia będą zależały dalsze kroki. Jeśli okaże się, że Włodarczyk nie przekroczył 50-procentowego progu, wówczas zostanie zarządzona druga tura wyborów.
- Głosy nieważne były zaliczane również innym kandydatom, trzeba czekać na ponowne przeliczenie – stwierdził Włodarczyk po wyjściu z sądowej sali.
Ponowne liczenie głosów odbędzie się również w Rykach. Bogdan Wąsik, który startował do Rady Powiatu z listy PO, zobaczył, że w komisji przy ul. Szkolnej nie zdobył żadnego głosu. – A wiedziałem, że mieszkańcy z tego rejonu na mnie głosowali – mówi Wąsik.
Okazało się, że komisja wyborcza zaliczyła 28 oddanych na niego głosów kandydatce o tym samym nazwisku, która startowała z PSL. Sąd unieważnił mandaty siedmiu radnym wybranym z okręgu nr 2, w którym doszło do błędu. Po dodaniu głosów Wąsikowi, powiatowa komisja wyborcza ponownie ustali liczbę mandatów przypadających poszczególnym listom.
Obydwa orzeczenia są nieprawomocne. Mandaty burmistrza i radnych wygasną, jeśli nikt nie zaskarży wyroków bądź utrzyma je w mocy sąd wyższej instancji. W Dęblinie obowiązki burmistrza, do ponownego wyborczego rozstrzygnięcia, będzie pełnić osoba wyznaczona przez premiera.