Puławska Straż Miejska liczy na zakup nowego samochodu. Obecnie strażnicy korzystają z wyeksploatowanego peugeota oraz kilkuletniej dacii z eko-patrolu. Władze miasta na nowy wóz chcą przeznaczyć w tym roku 70 tys. zł.
Żeby sprawniej wykonywać nakładane na SM zadania, formacja potrzebuje bezawaryjnego samochodu. Niestety, dość mocno wyeksploatowany już peugeot partner coraz częściej ląduje u mechanika. Żeby koszty napraw nie przekroczyły wartości auta, strażnicy proponują jego wymianę.
Ratusz środki na ten cel znalazł. Miejskie władze zamierzają kupić strażnikom nową maszynę za ok. 70 tys. zł. W tej cenie można nabyć m.in. kolejną dacię dokker, której jeden egzemplarz służy w puławskiej SM od jesieni 2017 roku, nowego peugeota lub inny samochód podobnej klasy.
Strażnicy miejscy, wbrew pozorom, nie zajmują się jedynie sprawdzaniem poprawności parkowania. Miejska formacja wyręcza policję w sprawach niższego kalibru, jak zaśmiecanie terenów publicznych, zatruwanie środowiska przez spalanie w piecach niewłaściwych przedmiotów, czy zakłócanie porządku.
Straż pomaga także w odpalaniu unieruchomionych z powodu mrozu samochodów (za darmo), a zimą dogląda bezdomnych. Na pomoc puławskich strażników w czasie pandemii mogła liczyć także wspomniana policja.
Decyzję o przyznaniu pieniędzy na nowe auto dla puławskiej straży miejskiej podczas najbliższej sesji, w ramach planowanych zmian w budżecie na ten rok, podejmą radni.