Miejski konkurs na zagospodarowanie placu dworca autobusowego rozstrzygnięty. Zwyciężył projekt studentek Politechniki Warszawskiej, który zakłada powstanie wielofunkcyjnych budynków połączonych ze sobą zadaszonym pasażem. Najważniejszym z nich byłaby oranżeria.
Komisja konkursowa nie miała wątpliwości. Jak przyznał jej przewodniczący, Hubert Trammer z Politechniki Lubelskiej, zwycięski projekt Aleksandry Dentkowskiej, Anny Kowalczyk i Dominiki Szewczyk wygrał zdecydowanie.
- Ujęło nas to, w jaki sposób wdrożone zostały wszystkie nasze rekomendacje po pierwszym etapie. "Oranżeria innowacji" urzekła nas swoją funkcjonalnością zarówno dla mieszkańców, jak i przyjezdnych. To udana próba wykorzystania atutów Puław - mówił przewodniczący sądu konkursowego uzasadniając wybór.
- Chciałyśmy, że mieszkańcy oraz przyjezdni mieli swoje miejsce w centrum. Żeby służyło ono większej ilości osób. Im bardziej zagłębiałyśmy się w ten projekt, dostrzegałyśmy, że w tym samym kierunku innowacji, zieleni, nowoczesnej formy oraz podkreślania wagi aspektu społecznego, zmierza całe województwo - tłumaczy Aleksandra Dentkowska, jedna z autorek zwycięskiej koncepcji.
- Naszym celem było wykorzystania silnego potencjału tej lokalizacji. Ona jest wyjątkowa, bo to ostatni tej wielkości, niezabudowany obszar w centrum. Zasłużył na to, żeby nie stawiać tam kolejnego biurowca, ale wydobyć z niego możliwości i atrakcyjne funkcje - uzupełnia Anna Kowalczyk. - Tak, żeby powstał tam kawałek fajnego, zielonego miasta - dodaje.
Projekt studentek z Politechniki Warszawskiej zakłada powstanie na dworcowym placu kilku nowych, budowanych równolegle do siebie obiektów o różnych funkcjach. Wszystkie byłyby połączone zadaszonym pasażem na parterze, co ułatwiłoby poruszanie się między nimi. Pierwszy z nich to wyremontowana poczekalnia starego dworca, która stworzyłaby "centrum sąsiedzkie" ze stolikami, krzesłami, pufami, zabawkami i stoiskami handlowymi.
Następny obiekt zostałby przeznaczony na potrzeby konferencyjne i biznesowe (znalazłyby się w nim również toalety). Sercem całego układu urbanistycznego byłaby "oranżeria innowacji" z palmami oraz innymi gatunkami egzotycznych roślin. Według autorek projektu, chodzi o podkreślenie tożsamości Puław opartych o funkcjonujące w nim instytuty naukowe zajmujące się rolnictwem, a także historię dawnej oranżerii w osadzie pałacowo-parkowej. Wokół bydynku znalazłoby sporo zieleni, drzewa, krzewy, trawniki, a także alejki, ławki, oświetlenie itd.
Przystanek dla komunikacji międzymiastowej zostałby zlokalizowany na wschodniej stronie placu. Tam powstałaby powstałaby wysepka z zadaszoną wiatą z czterema stanowiskami dla busów i autobusów. Pojazdy objeżdżałyby ją zgodnie z ruchem wskazówek zegara. To rozwiązanie, jak przekonują sędziowie konkursowi miałoby tę zaletę, że pasażerowie z tego samego miejsca mogli wyruszać zarówno w kierunku Lublina, Radomia, czy Warszawy.
Zdobywczynie pierwszego miejsca otrzymały główną nagrodę finansową w wysokości 25 tys. złotych. Drugiego miejsca nie przyznano. Trzecie zajął zespół Anny Flak i Ewy Popko. Pozostali finaliści otrzymali wyróżnienia pierwszego lub drugiego stopnia. Przypominamy, że w pierwszym etapie do konkursu zgłoszono 20 prac, z których do ścisłego finału zakwalifikowano 7 z nich.
Konkurs dla architektów był jedynie pierwszym krokiem do przebudowy placu po PKS. Następnym będzie przystąpienie do zmian w studium i planie zagospodarowania przestrzennego. Czy w przyszłości nowe centrum Puław będzie zawierać nagrodzoną dzisiaj oranżerię - nie wiadomo. To, ile z tego, co zaprojektowano, powstanie w rzeczywistości będzie zależało od zdolności finansowych miasta oraz decyzji podejmowanych przez radnych przyszłej kadencji.