W tym tygodniu wybrana ma zostać firma, której zadaniem będzie usunięcie gniazd niechcianego ptactwa z drzew Skweru Niepodległości. Na razie wiadomo, czy te się pojawią, ale Zarząd Dróg Miejskich woli dmuchać na zimne.
Mieszkańcy Puław marzą o tym, żeby krukowate ptaki na dobre wyprowadziły się ze skweru i przeniosły np. do Parku Czartoryskich. Powodem jest zarówno hałas, jaki powodują w trakcie swoich "godów", jak i permanentne zanieczyszczanie chodników, alejek i ławek. Przez ostatnie lata Zarząd Dróg Miejskich podjął w tym kierunku szereg działań. Dzięki wsparciu finansowemu z budżetu obywatelskiego korzystano z usług sokolników, którzy do płoszenia kawek i gawronów używali szkolonych ptaków drapieżnych.
– I przyniosło to efekt, bo przed laty przed okresem lęgowym zdejmowaliśmy nawet powyżej stu gniazd z drzew rosnących na Skwerze Niepodległości. W ubiegłym roku było ich tylko kilka, ale jak będzie w tym roku, tego jeszcze nie wiemy – mówi Wiesław Stolarski, dyrektor ZDM-u. – Jeśli pojawią się pod koniec lutego, będziemy na to przygotowani – zapewnia.
W tym celu wybrana zostanie firma do przeglądu skweru pod kątem występowania gniazd oraz usunięcia tych, które się pojawią. Ze względu na przepisy, ostatnim legalnym terminem do takich działań, będzie końcówka lutego. Wykonawca ma zostać wybrany jeszcze w tym tygodniu. Warto dodać, że względu na brak środków, w tym roku sokolnicy do płoszenia krukowatych nie będą wynajmowani.