Najpierw będą lekarze rodzinni, a w przyszłym roku także specjaliści. Już w sierpniu w Kazimierzu ma wystartować druga przychodnia zdrowia.
Ale jak uspokajają nas władze miasta, nie ma mowy o likwidacji ośrodka zdrowia. - Wręcz przeciwnie, myślimy o tym, żeby rozszerzyć naszą ofertę i sprowadzić do nas lekarzy specjalistów - zapowiada Maciej Żurawiecki, zastępca burmistrza Kazimierza. - Poza tym, planujemy remont budynku, który ma już ok. 20 lat i jest w nie najlepszym stanie technicznym. Chcemy wymienić m.in. okna i dach.
O poziomie usług medycznych burmistrz wypowiada się pochlebnie. - Przychodnia funkcjonuje nieźle. W tej chwili mamy wystarczającą obsadę lekarzy i pielęgniarek. A cały ośrodek finansowo również dobrze sobie radzi. Gmina nie musi do niego dokładać - twierdzi Żurawiecki.
Przebudowę ośrodka zdrowia władze Kazimierza planują zrealizować w ciągu najbliższych dwóch lat. I jeśli chcą utrzymać pacjentów, muszą się pośpieszyć, bo tuż "za miedzą”, na ul. Sadowej, wyrośnie im poważna konkurencja. Do obecnie istniejącego tu gabinetu stomatologicznego zostanie dobudowany jednopiętrowy obiekt. W ośrodku będą przyjmować lekarze rodzinni, a w przyszłym roku także specjaliści: m.in. kardiolog, reumatolog, diabetolog czy ginekolog.
Prywatną przychodnię, która będzie się nazywać "Na Sadowej” otwiera tu Zbigniew Wacławski. Inwestor już dostał pozwolenie na budowę. Przychodnia ma być otwarta w sierpniu. - Będziemy walczyć o pacjentów. W pierwszej kolejności potrzebujemy 150 osób, aby móc dostać kontrakt z NFZ - zapowiada Wacławski.
W nowej przychodni ma być pięć gabinetów. W piwnicach znajdzie się zaplecze informatyczne dla ośrodka, bo jak zapowiada inwestor wszystkie kartoteki będą w przychodni prowadzone komputerowo. W przyszłości oprócz lekarzy specjalistów w ośrodku pojawią się być może całodobowe dyżury medyczne.