Związkowcy z puławskiego oddziału spółki kolejowej Koltar nie ustają w walce o podwyżki wynagrodzeń. W poniedziałek odbyło się kolejne spotkanie w tej sprawie, ale propozycja dodatkowych 130 zł bez wyrównania nie przekonała pracowników. W spór zbiorowy mogą wejść kolejne organizacje.
Z powodu zwłoki z ustaleniu wysokości kolejnej podwyżki wynagrodzeń, związkowcy WZZ „Walka” reprezentujący interesy pracowników puławskiego oddziału spółki Koltar, w sierpniu przeprowadzili w Puławach strajk ostrzegawczy. Po oflagowaniu pociągów i próbie wstrzymania ruchu kolejowego na stacji Azoty, doszło do spotkań mediacyjnych z dyrektorem oddziału, Leszkiem Susem. Ostatnie z nich miało miejsce w poniedziałek 13 września.
– Dyrektor zaproponował podwyżkę płacy zasadniczej o 130 zł bez wyrównania, co nie zostało zaakceptowane przez organizacje związkowe. Jeśli do 20 września nasze żądania płacowe nie zostaną spełnione, w spór zbiorowy mają wejść wszystkie związki, poza NSZZ „Solidarność” – zapowiada Piotr Wojciechowski, przewodniczący WZZ „Walka” w Koltarze.
Nasz rozmówca podejmowane działania nazywa walką o godność załogi przedsiębiorstwa w czasie „wielkiej drożyzny i galopującej inflacji”.
Tymczasem spór opiera się już nie tyle na wysokości podwyżki, bo kwota 130 zł została wstępnie akceptowana, ile na kwestii wyrównania.
– Naszym minimum jest wyrównanie co najmniej od miesiąca czerwca – podkreśla przewodniczący WZZ „Walka”. Na to ostatnie zgody póki co nie ma.
Związek liczy na to, że zapowiedź wejścia w spór zbiorowy kolejnych czterech organizacji związkowych (między innymi „Jedność”, ZZPRC) przekona dyrektora do akceptacji stawianych warunków, czyli zgody na wyrównanie zaproponowanej podwyżki o czerwiec, lipiec i sierpień. Związkowcy z Koltaru podkreślają przy tym, że zależy im na kompromisie, czego dowodem jest obniżenie pierwotnych żądań z dodatkowych 250 na 130 zł płacy zasadniczej.