Coraz więcej puławian chodzi do kościoła, więcej osób przystępuje też do komunii świętej – takie są wyniki ostatniego liczenia wiernych w parafiach. Od lat nie zmienia się tylko jedno – na msze przychodzi więcej kobiet niż mężczyzn.
– Na tej podstawie opracowujemy strategię duszpasterstwa – mówi ks. Zbigniew Wójtowicz, który w lubelskiej archidiecezji nadzoruje akcję liczenia parafian.
Wyniki ze wszystkich parafii trafiają do kurii, a stamtąd do Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Są podstawą badań socjologicznych nad religijnością polskich katolików.
W tym roku wierni nie zawiedli. Puławskie kościoły zanotowały wyższą niż przed rokiem ich liczbę. Więcej osób przystąpiło też do komunii świętej. We mszy świętej w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wzięło udział 1697 osób. To aż o 21 proc. więcej.
– Wpływ na to miały tegoroczne wydarzenia i... pogoda, lepsza niż w poprzednim roku – mówi ks. Janusz Gzik, proboszcz parafii. – Parafianie bardzo głęboko przeżyli nawiedzenie Matki Bożej w kopii jasnogórskiego obrazu. W uroczystościach uczestniczyli ludzie niezwykle rzadko przychodzący do kościoła. Myślę, że wielu z nich odnowiło się religijnie – dodaje.
Najwyższą frekwencją może się pochwalić parafia pw. Św. Brata Alberta w Puławach – 35,5 proc. Księża nie są tym zdziwieni.
– Od momentu śmierci Ojca św. Jana Pawła II drzwi naszej świątyni otwarte były we dnie i w nocy. Na msze o godz. 21.37 przychodziły tłumy i tak jest do dzisiaj – mówi ks. Aleksander Zeń, proboszcz parafii.
Puławskich duszpasterzy najbardziej cieszy wzrost liczby osób przystępujących do komunii św. Ta tendencja obserwowana jest w kościołach całej Polski od kilku lat.
– Świadczy to o bardziej świadomym i głębszym przeżywaniu chrześcijaństwa przez wiernych – mówi ks. Waldemar Żyszkiewicz, proboszcz parafii pw. św. Józefa w puławskich Włostowicach.
W jednym tylko przypadku statystyki nie uległy zmianie – do świątyń nadal przychodzi więcej kobiet niż mężczyzn. Stanowią one około 65 proc. wszystkich wiernych.