Jest decyzja resortu sprawiedliwości, sprawą wypuszczenia do rowu ścieków z zakładu Pini Beef zajmą się śledczy z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. O objęcie nadzorem postępowania prokuratorskiego wnioskowało Stowarzyszenie „Zielone Powiśle”.
Sprawa dotyczy zdarzenia z 11 listopada ubiegłego roku, kiedy to zakłady mięsne Pini wypuściły do rowu melioracyjnego (dopływu rzeki Kurówka), tysiące litrów przemysłowych, czerwonych od krwi, nieoczyszczonych ścieków. Sprawą zajął się m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a informacja o popełnieniu przestępstwa przez firmę trafiła do Prokuratury Rejonowej w Puławach.
Zdaniem członków stowarzyszenia „Zielone Powiśle”, którzy jako pierwsi zauważyli ścieki w rowie i poinformowali o tym stosowne służby, sprawa jest poważna. Ich zdaniem dająca się odczuć „bierność służb i organów administracyjnych wobec szkodliwego działania zakładu” sprawia, że nadzór nad prokuratorskim postępowaniem powinien objąć prokurator generalny.
Ich wniosek z prośbą o tego rodzaju działanie spotkał się ze zrozumieniem. – W czwartek otrzymaliśmy pismo z którego wynika, że postępowaniem dotyczącym Pini Beef zajmie się Prokuratura Okręgowa w Lublinie – mówi Janusz Próchniak ze stowarzyszenia ZP. – Wygląda na to, że znalazły się merytoryczne podstawy do takiej konieczności.