Szajka nie musiała włamywać się do sklepów, żeby ogołocić sejfy. Wystarczy, że udało im się odwrócić uwagę pracowników. W Puławach z dwóch sklepów ukradli ponad 25 tys. zł. złotych. Wczoraj jeden ze sprawców został aresztowany.
Na początku tygodnia policjanci zatrzymali pierwszego podejrzanego o przynależność do szajki - 41-letniego mieszkańca Olsztyna.
- Wchodzili do mieszkań pod pozorem sprawdzenia wody - dodaje Smarzak. - Kradli pieniądze i cenne przedmioty. W grudniu ukradli biżuterię i pieniądze o łącznej wartości około 20 tys. zł. Kilka dni później okradli dwie kolejne mieszkanki Puław. Zabrali 500 i 700 zł.
Policja twierdzi, że zna już nazwiska wspólników aresztowanego 41-latka.