Czy Agnieszka P. mówi prawdę zarzucając swojemu adopcyjnemu ojcu wykorzystywanie seksualne? – od kilku miesięcy próbuje to ustalić Prokuratura Rejonowa w Puławach. Trwają przesłuchania świadków w sprawie byłej mieszkanki Klementowic (gm. Kurów).
Tegoroczne zeznania Agnieszki Pajurek, byłej mieszkanki Klementowic w gminie Kurów, rzuciły nowe światło na sprawę sprzed lat. Kobieta twierdzi, że jej adopcyjny ojciec wielokrotnie ją molestował i zmuszał do odbywania stosunków seksualnych. Dramat miał rozgrywać się przez lata, od czasu gdy Agnieszka zaczęła chodzić do drugiej klasy szkoły podstawowej.
Agnieszka i jej młodsza siostra miały po kilka lat w wieku kilku lat zostały adoptowane przez bezdzietne małżeństwo z Klementowic. Przez lata nikt nie podejrzewał, że w mieszkaniu jednego z bloków dzieciom może dziać się krzywda. Swoją historię Agnieszka zdecydowała się opowiedzieć publicznie dopiero teraz – po niemal dwudziestu latach od chwili, gdy po raz pierwszy została – jak sama mówi, „kobietą tatusia”.
Puławska prokuratura już prowadziła postępowanie w tej sprawie – 11 lat temu. Z powodu braku wystarczającego materiału dowodowego, śledztwo zostało wówczas umorzone. Pierwsze zeznania Agnieszki w tej sprawie znacznie różnią się od tych, które złożyła w tym roku. Niespełna trzydziestoletnia dziś kobieta tłumaczy to odwagą, której wtedy jej brakowało.
Obecnie śledczy czekają na badania biegłej psycholog obecnej podczas ostatniego przesłuchania kobiety. Będą one kluczowe dla ustalenia wiarygodności jej zeznań. Do Puław nie dotarł też jeszcze stenogram z jej przesłuchania.
W sprawie wykorzystywania małoletniej przesłuchana została już część świadków wskazanych przez Agnieszkę P. Kolejni wkrótce otrzymają wezwania. Część z nich to byli uczniowie szkoły w Klementowicach, do której przed laty uczęszczała dziewczyna. Większość z nich od dawna nie mieszka już w naszym województwie, a wielu wyjechało z Polski. Śledczy liczą na to, że przyjadą do kraju na święta. Przejrzane zostaną również akta sprawy śmieci Justyny, siostry Agnieszki, która odebrała sobie życie w 2008 r.
– To bardzo trudna, skomplikowana i wielowątkowa sprawa. Dlatego staramy się sprawdzić każdy trop – tłumaczy Grzegorz Kwit, szef puławskiej prokuratury.
Jeśli prokuratorzy uznają, że nowy materiał dowodowy jest spójny, a zeznania świadków wiarygodne, przesłuchany zostanie także adopcyjny ojciec Agnieszki P. Na razie śledczy nie ustalili jeszcze, czy mieszkaniec Klementowic popełnił przestępstwo.
Za gwałt na nieletniej grozi nawet do 12 lat więzienia, a w wyjątkowych przypadkach sędzia ma prawo skazać nawet na dożywocie. Za składanie fałszywych oskarżeń grozi grzywna lub kara do dwóch lat więzienia.