Związkowcy z puławskich Azotów krytykują działania zarządu Grupy Azoty. Nie podoba im się najnowszy plan przeniesienia do Tarnowa ośrodka zarządzającego sprzedażą towarów. Uważają, że to uderzy w państwowego dystrybutora nawozów, spółkę Agrochem.
Związkowcy podejrzenia co do negatywnych skutków zmian opierają m.in. na wypowiedzi prezesa Grupy Azoty, który według nich stwierdził, że „popieranie własnej spółki Agrochem jest działaniem na szkodę rynku, a w interesie GA jest współpraca z prywatnymi dystrybutorami”. Zdaniem związkowców chodzi o wyeliminowanie Agrochemu z rynku, na czym zyskać miałyby firmy prywatne, konkurencyjne wobec puławskiej spółki.
– Będzie to likwidacja puławskich służb handlowych oraz przekazanie Biura Zakupów dyrektorowi korporacyjnemu, co oprócz obniżenia zysku naszej firmy, doprowadzi do upadłości jedynych w grupie spółek dystrybucyjnych stanowiących majątek skarbu państwa, tj. Agrochemu „Puławy” oraz Agrochemu „Dobre Miasto” – piszą w liście do władz państwowych Sylwester Harmasz, Władysław Papuga, Sławomir Wręga i Artur Salas – przedstawiciele związków zawodowych z puławskich Azotów. Jak zaznaczają autorzy listu, pierwszym uderzeniem w te spółki było obniżenie wysokości kontraktów.
Jeśli dodać do tego wysoką dywidendę wypłaconą z zysku puławskich Azotów, rozczarowanie jej pracowników nowym zarządem całej Grupy Azoty i w ogóle zmianami w przemyśle chemicznym, jest coraz bardziej widoczne.
– Nawet w czasach PO-PSL nie drenowano jednego z najbiedniejszych regionów na taką skalę – skarżą się. – Lubelszczyzna powinna być wspierana, a nie okradana z najcenniejszych dóbr i kompetencji – podsumowują autorzy dokumentu, który trafił do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, premier Beaty Szydło, wicepremiera Mateusza Morawieckiego i ministra Henryka Kowalczyka.
O powody zmian w organizacji handlu oraz ich konsekwencje dla Grupy Azoty Puławy oraz Agrochemu zapytaliśmy zarząd Grupy Azoty z siedzibą w Tarnowie.
– Efekt synergii zintegrowanego obszaru handlu w negocjacjach z klientami będzie większy, niż siła pojedynczych spółek. (...) Chcemy czerpać korzyści z siły grupy i promować współpracę pomiędzy zakładami – argumentuje Artur Dziekański, rzecznik spółki, który podkreśla, że wbrew temu co piszą pracownicy, służby handlowe w Puławach zostaną utrzymane. Centralizacja handlu nawozami pozwoli uniknąć - wewnętrznej konkurencji pomiędzy spółkami grupy o tego samego klienta – dodaje.
Rzecznik Grupy Azoty przypomina ponadto, że nową koncepcję konsolidacji pionów handlowych jednomyślnie zaakceptowała już rada nadzorcza GA. Według jej zarządu, po zmianach, Agrochem „Puławy” i Agrochem „Nowe Miasto” nadal będą realizowały dystrybucję nawozów i będą miały swoje ważne zadania w ramach grupy, a koordynacja na poziomie korporacyjnym, ma podnieść efektywność ich działań.