Osoby zamieszkujące Dom Nauczyciela w Żyrzynie skarżą się na zbyt wysokie opłaty za ogrzewanie. Winą obarczają właściciela bloku komunalnego – urząd gminy. Wójt tłumaczy, że winna jest stara instalacja ciepłownicza, która w przyszłym roku ma zostać wymieniona na nową.
Problem dotyczy pięciu osób, które zamieszkują budynek wielorodzinny przy ul. Tysiąclecia w Żyrzynie. – Dotychczas opłatę za ogrzewanie mieliśmy w czynszu, który wynosił 340 złotych. W tym roku czynsz jest już oddzielnie i wynosi 256 złotych, ale w styczniu za ogrzewanie musiałam zapłacić prawie drugie tyle. Niedawno przyszły nam rachunki nawet za miesiące letnie, kiedy w ogóle nie grzaliśmy. To jest niesprawiedliwe – mówi Danuta Kuś, jedna z lokatorek.
Mieszkańcom Domu Nauczyciela nie podoba się także zapowiedziana na przyszły rok podwyżka czynszu o 9 złotych. – W tym czynszu tak naprawdę nic nie mamy, nawet za światło na klatce dopłacamy, tak samo jest z wymianą spalonych żarówek, czy innymi drobnymi naprawami. Wszystko we własnym zakresie – dodaje lokatorka. – To jest chora sytuacja. Jak można obciążać nas kosztami ogrzewania, kiedy z tego nie korzystamy. My się na to nie zgadzamy – uzupełnia pani Jolanta, córka pani Danuty.
Jak tłumaczy wójt Andrzej Bujek powodem podwyżki czynszu jest inflacja, a na wysokość kosztów CO wpływa stara instalacja notujące znaczne straty ciepła. – Dlatego staramy się o pozyskanie dofinansowania z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na wymianę tej instalacji na nową. Wszystkie cztery mieszkania otrzymają indywidualne piece gazowe, więc lokatorzy będą mogli regulować sobie ilość zużytego ciepła i mieć wpływ na wysokość rachunków – zapowiada wójt.
Inwestycja ma być zakończona w październiku 2018 roku. – Do tego czasu lokatorzy mieszkań komunalnych powinni jakoś wytrzymać. Kilka lat temu proponowaliśmy im zakup tych mieszkań z 40 procentową bonifikatą względem cen wskazanych przez rzeczoznawcę. Jeśli skorzystaliby z niej, nie musieliby teraz płacić czynszu. Nie zrobili tego – przypomina wójt, zaznaczając, że lokatorzy oczekiwali 90-procentowej ulgi.
– Za moje 41-metrowe mieszkanie zaproponowano mi 42 tys. złotych, ale licząc razem z remontem, wyszłoby znacznie więcej, bo to jest ruina. Inni również uznali, że im się to nie opłaca – przyznaje Danuta Kuś.
Zdaniem władz gminy, budynek ruiną nie jest. Samorząd zawczasu zadbał o termomodernizację i wymianę stolarki okiennej. Mieszkańcy uważają jednak, że gmina powinna zrobić więcej. Dzisiaj lokatorzy liczą na obniżenie wysokości czynszu i anulowanie części rachunków za CO. Pismo w tej sprawie jest analizowane przez pracowników UG w Żyrzynie.