Petycje są bezzasadne – uznali, choć nie jednogłośnie radni z Kraśnika. Chodzi o postulaty sceptyków szczepień przeciwko COVID-19. Kto wstrzymał się od głosu i dlaczego?
Petycje – Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi a także kolejne od dwóch prywatnych osób płynęły do urzędu na przełomie roku, jednak radni dyskutowali nad nimi dopiero w piątek. Wcześniej zajmowali się tym tematem członkowie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Kraśnik. Komisja wypracowała stanowiska i w porozumieniu z prawnikami przygotowała projekt uchwał z uzasadnieniem, uznając petycje za bezzasadne. Ich zdanie podzieliła większość rady.
I choć tematyka była zbieżna to uzasadnienia różne. W pierwszym krótszym jest mowa o tym, że „radni gminy nie mają wpływu na rodzaj stosowanych szczepionek, sposób dystrybucji oraz na Narodowy Program Szczepień. Nie mają również wpływu na wprowadzane obostrzenia ani też nie ponoszą odpowiedzialności za odczyny (poszczepienne-red.)”. Drugie uzasadnienie jest bardziej rozbudowane. Czytamy w nim m.in. że „przesłana petycja jest zbiorem informacji szerzących się w przestrzeni internetowej o teorii spiskowej dotyczących szczepień a w szczególności szczepień przeciwko SARS-CoV-2”.
– Nie jestem ani za szczepieniami przeciwko COVID-19 ani przeciwko nim – zaznacza radny Jan Albiniak (Wspólny Kraśnik), który przyznaje w rozmowie z nami, że sam się nie zaszczepił. – Mam dużo przeciwciał, ale też i przeciwwskazania do szczepienia. Radny wyjaśnił nam dlaczego wstrzymał się od głosu. – Mój sprzeciw wynikał z tego, że nie chciałem publicznie na sesji piętnować ani jednego ani drugiego uzasadnienia do uchwał przygotowanych przez Komisję Skarg, Wniosków i Petycji. Nie podzielam przytoczonych argumentów. Są nieadekwatne do rzeczywistości.
– Moim zdaniem, uzasadnienia zarówno w przypadku pierwszej, jak też drugiej uchwały powinny być identyczne, a nie są – zwraca uwagę radny Tomasz Saj (Klub Radnych PiS), który wstrzymał się od głosu ws. drugiej „antyszczepionkowej petycji”. – Rada miasta nie ma kompetencji w zakresie organizacji szczepień, wpływu na dobór szczepionek oraz ich dystrybucję. To są decyzje i zadania rządu oraz podległych mu resortów. I to wydaje się być oczywiste. Mam natomiast wątpliwości, czy Rada Miasta Kraśnik jest uprawniona do oceny sytuacji związanej ze szczepionkami przeciwko COVID-19. W uzasadnieniu do drugiej uchwały zawarte są bowiem zapisy, odnoszące się do samego procesu przygotowania szczepionek, badań nad nimi oraz przewidywanych efektów ich zastosowania, które uważam za nadmiarowe. Mam np. na myśli passus mówiący, że badania nad szczepionkami były otwarte i każdy podmiot miał do nich dostęp, a to przecież trudne do jednoznacznej weryfikacji, zwłaszcza z poziomu lokalnego samorządu.
Radny Tomasz Saj przyznaje, że „na razie się nie zaszczepił”. Podobnie jak jego klubowy kolega radny Marian Tracz. – Korzystam ze swoich praw, bo szczepienia są dobrowolne – skomentował radny Tracz, który także wstrzymał się od głosu. – Nie muszę głosować ta jak wszyscy – podsumował.