Samorządowcy z powiatu radzyńskiego chcą reaktywacji jednostki wojskowej w Maryninie. Proszą mieszkańców o wsparcie.
Garnizon był częścią Lubelskiego Pułku Obrony Terytorialnej i stacjonował w tej miejscowości w latach 1963 – 1985. Później miejsce zajęły OHP.
Samorządy zaczynają już działać w tej sprawie, a zaczynają od przyjmowania uchwał. Mowa w niej o „poparciu tej inicjatywy”.
– Obecność jednostki na naszym terenie zapewni nam nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale także stworzy nowe miejsca pracy oraz wpłynie pozytywnie na kształtowanie postaw młodego pokolenia – nie ma wątpliwości Szczepan Niebrzegowski (PiS), starosta radzyński. Jednocześnie, zwraca się z prośbą do mieszkańców. – Chodzi o poparcie inicjatywy poprzez złożenie podpisu – tłumaczy.
A można to zrobić w starostwie i wszystkich urzędach gmin na terenie powiatu. Podpisy mają też być zbierane na ulicach.
– Wspólnie ze starostą postanowiliśmy złożyć wniosek do Ministra Obrony Narodowej o reaktywację jednostki – potwierdza Jerzy Rębek (PiS), burmistrz Radzynia Podlaskiego. Jeśli resort wyrazi zgodę, samorządowcy liczą, że w garnizonie mogłoby służyć do 700 żołnierzy. Wniosek ma trafić do MON w ciągu miesiąca.
Ministerstwo już od kilku lat stawia na wzmocnienie polskich sił zbrojnych. Zgodnie z zapowiedziami, armia zawodowa ma liczyć 250 tys. żołnierzy. W styczniu, szef resortu Mariusz Błaszczak zapowiedział powołanie nowego garnizonu w województwie lubelskim. Najprawdopodobniej będzie on stacjonował w okolicach Sobieszyna w powiecie ryckim. Lokalni samorządowcy zgodzili się na sprzedaż w drodze bezprzetargowej dwóch działek na rzecz Skarbu Państwa. A jeszcze wcześniej MON reaktywowało garnizon w Białej Podlaskiej, w którym docelowo ma służyć 2,5 tys. mundurowych.