Zajęcia wspomagające dla uczniów i dofinansowania do wycieczek szkolnych. Takie obietnice padły ze strony ministra edukacji Przemysława Czarnka podczas uroczystości w Branicy Radzyńskiej. Powstała tu nowa wiejska szkoła, wybudowana w ubiegłym roku, m.in. z pomocą środków państwowych.
To w tej placówce odbyły się centralne uroczystości początku nowego roku szkolnego.
– Wszyscy się cieszą, że uczniowie wracają do normalnego życia koleżeńskiego i normalności. Bo tym też jest 1 września. Oby to trwało. Oby żadna pandemia już nam tego nie zakłóciła – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Optymizm podziela też szef resortu edukacji. – Aby ta nowo wybudowana szkoła gościła uczniów przez cały rok, musimy pamiętać, że pandemia koronawirusa jest jeszcze wokół nas i niebezpieczeństwo istnieje – zaznacza Przemysław Czarnek.
Z myślą o bezpiecznym powrocie do szkół, rząd wyasygnował 100 mln zł na środki ochrony, takie jak maseczki, rękawiczki, środki dezynfekujące, a także termometry, które trafią do placówek do 11 września. – Zachęcamy wszystkich do szczepień. To dzisiaj jedyny znany i skuteczny środek, który zabezpiecza nas przed ciężkim zachorowaniem. Dziękuję nauczycielom, że podeszli do szczepień odpowiedzialnie – powiedział w Branicy szef resortu.
Jednocześnie, minister nie ukrywa, że nauka zdalna była trudna zarówno dla uczniów, rodziców, jak i nauczycieli. Dlatego resort przeznacza 244 mln zł na programy związane ze zdrowiem i kondycją fizyczną dzieci oraz młodzieży, wsparciem psychologiczno–pedagogicznym oraz pomocą w opanowaniu, a także utrwaleniu materiału.
– W 90 proc. szkołach będą odbywać się zajęcia wspomagające. Bo nauka zdalna bez względu na to jak się wszyscy starali, nie była tak skuteczna jak nauka stacjonarna – uważa Czarnek.
Nowością ma być także specjalny fundusz dofinansowujący szkolne wycieczki. – To na razie 15 mln zł. Chcemy zachęcić do wycieczek w miejsca z edukacyjnym potencjałem w Polsce. Wiem, że dzieci czekają już na te wycieczki. Jeżeli będzie zainteresowanie, to środków będzie więcej – zapowiada minister. Poza tym, jeszcze inny program dotacji dla szkół w celu unowocześnienia ma wkrótce ogłosić premier.
Przypomnijmy, że do czerwca 2018 roku szkoła w Branicy mieściła się w zabytkowym, XVIII–wiecznym pałacu, ale z powodu złego stanu budynku, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zakazał jego dalszego użytkowania. Szkoła tymczasowo działała w budynku Centrum Kulturalno-Rekreacyjnego. Ale rada gminy podjęła decyzję o budowie nowego obiektu. Prace ruszyły w grudniu 2019 roku i trwały rok. Budynek ma 7 sal lekcyjnych, bibliotekę, stołówkę, a nawet małą salę gimnastyczną. Obecnie, jest tu jeden oddział przedszkolny z 14 dzieci oraz osiem klas liczących w sumie 49 uczniów. Budowa kosztowała 3,7 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków budżetu państwa, wyniosło 1,8 mln zł.
Obok zamknięto szkołę
10 kilometrów dalej leży Bezwola, gdzie kilka miesięcy temu rada gminy Wohyń szkołę podstawową zlikwidowała. Nie pomogły petycje i protesty wielu środowisk. Urzędnicy tłumaczyli to względami demograficznymi i ekonomicznymi. W ubiegłym roku gmina dołożyła do utrzymania placówki w 457 tys. zł z własnego budżetu. W tym roku prognozowana była kwota 867 tys. zł.
Krzysztof Banaszczyk, który uczył tu języka polskiego m.in. uczniów cudzoziemskich z pobliskiego ośrodka, chciał zaprosić premiera również do Bezwoli. Napisał nawet list do jego kancelarii: "Budynek jest piękny, ocieplony, z nowym dachem, łączem gazowym i internetowym. Jeszcze w czerwcu jego progi przekraczało 66 dzieci”. Premier jednak nie wpadł na wizytę.
– Strasznie punktowe są te kryzysy demograficzne. W Bezwoli dzieci za mało, 10 kilometrów dalej już są, Ile to szkół w promieniu 10 km od Branicy musiało zostać zlikwidowanych z powodu małej liczby dzieci? – zastanawia się pani Urszula, która od początku kibicowała placówce Bezwoli.
Na Lubelszczyźnie 334 766 uczniów i słuchaczy rozpoczęło nowy rok szkolny, a w całym kraju 4,6 mln.
Premier: Oby już nigdy żadna pandemia nie zakłóciła normalnego funkcjonowania szkoły
Wideo: TVN 24 / x-news