Gdzie nie spojrzeć, to podwyżka. A jednak mimo tego, że codzienne życie kosztuje nas coraz więcej, to mieszkańcy regionu hojniej niż dotychczas wsparli Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Rekord padł i w Zamościu, i w Biłgoraju i w Hrubieszowie, i w Tomaszowie Lubelskim, ale także np. w niewielkim Suścu.
Tegoroczny 31. Finał WOŚP był wyjątkowo huczny i bardzo owocny. Wiele sztabów w regionie już w poniedziałek o świcie donosiło o rekordowych zbiórkach.
W największym, zamojskim, choć liczenie pieniędzy jeszcze się ostatecznie nie zakończyło, już wiadomo, że jest ich dużo więcej, niż rok wcześniej.
– Wtedy zebraliśmy trochę ponad 229 tys. zł, a na nasz tegoroczny wynik na ten moment to już ok. 270 tys. zł – mówi Katarzyna Pleskaczyńska, szefowa sztabu, który zawiązał się przy Młodzieżowym Domu Kultury im. Kornela Makuszyńskiego w Zamościu. Jest wdzięczna wszystkim, którzy się do tego przyczynili. – Bo wszyscy oddali temu całe swoje serca i są tego efekty – uważa.
W tym roku działo się w Zamościu wyjątkowo wiele, ale Pleskaczyńska nie chce wyróżniać żadnego z licznych wydarzeń, bo mogłaby któreś pominąć, a każde, nawet najdrobniejsze przyczyniło się do ostatecznego efektu. Podkreśla przy tym, że znakomicie poszły też tegoroczne licytacje. Właściwie każdy z wystawionych na aukcje przedmiotów znalazł swojego nabywcę.
Świetnie wypadły również finały w innych miastach regionu. W Biłgoraju do puszek i podczas licytacji udało się zebrać aż 98 tys. 86 zł i 11 groszy. Jeszcze nigdy nie osiągnięto tutaj tak wysokiej kwoty. Rekordem chwali się również Hrubieszów. Nad Huczwą do puszek trafiło ponad 80 tys. zł. Powody do zadowolenia mają też w Tomaszowie Lubelskim. Tamtejszy sztab, działający przy Miejskiej Bibliotece Publicznej doliczył się już ponad 61 tys. zł. Drugi, przy Tomaszowskim Domu Kultury dołożył do tego jeszcze ponad 2,3 tys. zł. Rekord padł również w niewielkiej gminie Susiec. Sztab przy tamtejszym GOK zgromadził przeszło 15 tys. zł, a także 40 euro.