

Jeszcze przez siedem miesięcy można hodować kury nioski w klatkach starego typu, ale pod warunkiem że ferma rozpoczęła już wymianę klatek na większe – poinformował w piątek minister rolnictwa Marek Sawicki.

W klatkach nowego typu ma być mniej kur niż dotychczas. Klatki mają mieć minimum 35 centymetrów wysokości i grzędę. Na dostosowanie się do tych wymogów komisja dała krajom członkowskim kilka lat. Ale Polska, która weszła do UE w 2004 roku, miała znacznie mniej czasu na zainstalowanie nowych klatek. W naszym kraju problem dotyczy około 4 mln kur hodowanych i około 30 proc. kurników.
W województwie lubelskim funkcjonuje dziesięć ferm klatkowych. Na razie żaden z hodowców z naszego regionu nie planuje zakończenia działalności. Wszyscy zadeklarowali, że dostosują się do nowych przepisów.
Zdaniem Sawickiego, w wyniku wymiany klatek ceny jaj wzrosną o co najmniej 30 proc.