Już 84 produktów z naszego regionu znalazło się na Liście Produktów Tradycyjnych. Teraz w kolejce czekają Całuski pszczelowolskie, oranżada z Kąkolewnicy czy karasie z Polesia.
Tylko w ubiegłym roku lista wydłużyła się o 13 pozycji. Aż pięć to różne specjały z malin (w powiecie kraśnickim powstaje ok. 30 proc. krajowej produkcji). Na liście oprócz tradycyjnego soku i syropu malinowego, znalazł się też Maliniak kraśnicki (wódka malinowa), Nalewka "Malinóweczka” i także Miód malinowy.
– A także takie produkty jak, Nalewka Ziemiańską z pigwy, Miodownik z Jaszczowa, Olej tarnogrodzki, Zupa Cebulowa z Goraja czy Ludwińskie prosię pieczone faszerowane czy Makaron 4-jajeczny tradycyjny z Ludwina – wylicza urzędnik.
– To potwierdzenie tradycyjnego sposobu wyrabiania i wynikającej z tradycji jakości – mówi Grzegorz Polak, prezes Pol-Mak z Ludwina, producenta makaronu. – Nie ukrywam, że jako jedna z niewielu firm w kraju, w ubiegłym roku zwiększyliśmy sprzedaż aż o 10 proc. – dodaje prezes Polak.
Miejsce na liście daje szansę na sukces handlowy. – Sieci handlowe i drobni sprzedawcy poszukują takich produktów – twierdzi Rafał Serej.
Listy Produktów Tradycyjnych prowadzą urzędy marszałkowskie, które przyjmują i oceniają wnioski o rejestrację produktu. W tym roku z naszego regionu na listę może trafić na listę kolejnych 15-16 produktów. – Obecnie na wpis oczekują wnioski kilku producentów, m. in. paszteciki z grzybami z Lubartowa, oranżada z Kąkolewnicy, karasie z Polesia czy ciasteczka "całuski pszczelowolskie” – mówi Serej.
Procedura rejestracji nie jest skomplikowana i trwa około dwóch miesięcy. Producent musi udokumentować, że określony produkt jest wytwarzany od co najmniej 25 lat. – Po naszej akceptacji wniosek trafia do Izby produktów Regionalnych i Lokalnych w Warszawie. Potem jest kierowany do ministerstwa rolnictwa, gdzie zapada ostateczna decyzja o wpisaniu produktu na listę – tłumaczy Rafał Serej.
W całym kraju zarejestrowano już ponad 900 produktów tradycyjnych. (PAP)