Magdalena Gessler w programie "Kuchenne Rewolucje" gani właścicieli restauracji za niepłacenie pracownikom, a sama zalega z wypłatami? Tak wynika z wypowiedzi kucharza, który twierdzi, że zrezygnował z pracy u niej.
Gessler wielokrotnie w "Kuchennych rewolucjach", przekonywała, że dobre traktowanie pracowników, to jedna z najistotniejszych rzeczy w tym biznesie. Tymczasem tygodnik "Takie Jest Życie" dotarł do kucharza, który zrezygnował z posady w jednej z restauracji Magdy Gessler i przy okazji ostro ją skrytykował:
"Ona zatrudnia kucharzy niemalże z ulicy. Przy przyjęciu do pracy nie trzeba nawet niczego na próbę ugotować. Nie wziąłem tej pracy, bo się dowiedziałem, że szefowa nie płaci. Większość ludzi dostaje tzw. podstawę, czyli najniższe wynagrodzenie. Reszta pensji to ma być procent od obrotów. Nie dość, że wypłaty potrafią się spóźniać nawet trzy miesiące, to jeszcze ten procent od obrotów jest naprawdę mizerny".