Były już przekleństwa, ostry seks i bijatyki. Teraz w reality show przyszedł czas na śmierć. Cierpiąca na raka uczestniczka Big Brothera Jade Goody postanowiła, że chciałaby umrzeć na oczach milionów widzów.
Właśnie wróciła na pierwsze strony za sprawą... własnej śmierci. O swojej chorobie - raku szyjki macicy - dowiedziała się w sierpniu ubiegłego roku.
Niedawno lekarze stwierdzili rozległe przerzuty i zakomunikowali, że nie mogą już nic więcej zrobić. I wtedy Jade przekazała brytyjskiej publice swą decyzję - jest gotowa pokazać swoje... umieranie.
Dziś kamery rejestrują jej każde wyjście ze szpitala, ślub. Przed kilkoma dniami media obiegła informacja, że Jade poprosiła lekarzy o śmiertelny zastrzyk lub pigułkę... Z ostatnich miesięcy życia uczyniła wielkie show rozpalające publiczność do białego.
źródło: portal Gazety Lubuskiej - Umieranie na ekranie