- Zabił go show-biznes i ludzie próbujący wycisnąć z nieszczęśliwego wraka człowieka po raz ostatni kasę. Michael Jackson zmienił muzykę pop na zawsze. Zrobił z niej sztukę - mówi Piotr Metz, redaktor naczelny Machiny.
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Roman Rogowiecki, dziennikarz, autor wywiadów z wieloma gwiazdami muzyki,
m.in. Davidem Bowiem, Leonardem Cohenem, Vangelisem, Cher, Nickiem Cavem, Philem Collinsem i The Rolling Stones
Zmarł wielki Artysta, który swym śpiewem dawał radość i wzruszenie milionom ludzi na całym świecie. Jako pierwszy czarnoskóry Artysta zyskał akceptację wszystkich, bez względu na kolor skóry. Był człowiekiem wrażliwym na krzywdę i cierpienie innych. Pomagał ludziom poprzez różne akcje charytatywne. Swą sławą utorował drogę dla Baracka Obamy do prezydentury w USA. Mimo niebywałej popularności nigdy nie zaznał prawdziwego, osobistego szczęścia i był wykorzystywany prawie przez wszystkich, którzy byli w jego otoczeniu.
Bartłomiej Caboń, certyfikowany nauczyciel śpiewu Speech Level Singing
To jeden z najważniejszych artystów muzyki popularnej. Jackson pokazał, że muzyka pop jest najbardziej eklektycznym gatunkiem. Dlatego przez lata był i zawsze będzie inspiracją dla muzyków różnych gatunków - instrumentalistów, a przede wszystkim wokalistów (był uczniem Setha Riggsa i wizytówką szkoły Speech Level Singing).
Wierzę, że - tak jak Presley i Mercury - żyje z dala od całego zamieszania:)
Beata Kozidrak, wokalistka i poetka, liderka Bajmu
Jestem w szoku. Straciliśmy wielkiego, charyzmatycznego artystę. Był niezwykły, utalentowany w wielu dziedzinach sztuki. Wiele osób go naśladowało, ale nikt mu nie dorównał. Był ikoną naszych czasów. Kilka dni temu weszłam na jego stronę internetową, żeby prześledzić najbliższą trasę koncertową. Chciałam pojechać na jego koncert...
To przykre, że odszedł w takim momencie swojego życia, w poczuciu niespełnienia, bo przecież jego ostatnia płyta nie cieszyła się już taką popularnością, jak te wydane w latach 80. Całe szczęście, że zostawił nam siebie w postaci tego, co dokonał.
Piotr Metz, redaktor naczelny Machiny
Zabił go show-biznes i ludzie próbujący wycisnąć z nieszczęśliwego wraka człowieka po raz ostatni kasę. Jackson zmienił muzykę pop na zawsze. Zrobił z niej sztukę. Zapytajcie Quincy'ego Jonesa i pamiętajcie, że jego utwór nagrał Miles Davis. To Jackson zrobił z wideoklipu nośnik równie popularny jak płyta. To on zespolił w jedno widowisko sceniczne choreografię i efekty specjalne. Wizual jest teraz standardem, ale u niego był wartością dodaną do wspaniałej muzyki i wykonania, a teraz często je zastępuje.
Jacek Wazelin, tancerz i choreograf
Odszedł wielki człowiek. Dla mnie jako tancerza i choreografa jego muzyka miała szczególną wartość. On sam był genialnym tancerzem i jeszcze lepszym wokalistą. Szkoda tylko, że odchodził w takim momencie swojego życia. Wiadomo, że żaden moment nie jest dobry, ale w jego przypadku szczególnie to nasuwa mi się na myśl. Walczący z chorobami, zarzutami o pedofilię i chyba samotny, odszedł w złym czasie dla siebie i jego fanów. Niemniej, zostanie na zawsze ikoną muzyki pop. Śmierć tak wybitnej jednostki tylko przypomina, że każdy musi zmierzyć się z końcem własnego istnienia. Mam nadzieję, że będzie tańczył i śpiewał z aniołami.
Grzegorz Kotyłło, lider lubelskiego zespołu rockowego Tipsy Train
Mocno przeżyłem śmierć Króla Popu. Był to artysta należący do nielicznej grupy tych, których twórczość stała się kamieniem milowym w historii muzyki.
Mam tu na myśli zarówno płaszczyznę muzyczną jak i samą formę przekazu. Jego choreografie, stroje, światła czy scenografie koncertowe wyznaczyły kierunek show-biznesu. Drogą tą zmierzają współcześni giganci. Ja osobiście z racji uwielbienia hard rocka lubię te mocniejsze, gitarowe piosenki Michaela.
Nie martwmy się, że go już nie ma - cieszmy się, że był.
Karol Gadzało, muzyk, członek grupy Miąższ
Zmarł człowiek, który wraz z Quincym Jonesem stworzył podwaliny DOBREJ muzyki na całym świecie. Co by o nim nie mówić, to wielki artysta i wielka szkoda, że odszedł. Liczyłem na jego pożegnalny koncert, ale - niestety - przeznaczenie sprawiło inaczej.
Mam nadzieję, że w nowym bycie jest PTAKIEM i leci.
Tomasz Janczak, solista Teatru Muzycznego w Lublinie
Informacja o śmierci Michaela Jacksona jest tak niespodziewaną i szokujacą wiadomością, że nie mogę w to uwierzyć. Dziś jesteśmy świadkami końca pewnej epoki. Epoki Króla Popu, na którego muzyce wychowały się pokolenia. Za życia był już legendą porównywalną tylko z największymi, takimi jak Presley, Lennon czy Callas. Po jego odejściu nie widzę możliwości zapełnienia pustki, którą pozostawił.
Yach Paszkiewicz, twórca ok. 400 wideoklipów, m.in. dla De Mono, Kultu, Budki Suflera, Macieja Maleńczuka i Wojciecha Waglewskiego
Zmarł wielki innowator. Wszyscy wspominają wideoklip z żywymi trupami. Nigdy za tym dziełem nie przepadałem. Było kilka innych wideoklipów, które zostaną na zawsze w pamięci. Słynna premiera "Black or White” czy kosmiczny wideoklip z Janet to były światowe wydarzenia. I jeszcze piękny czarnobiały klip z pięknie sfilmowaną ulewą w dużym mieście i kroplami deszczu rozbijającymi się o twarze ludzi. To były najpiękniejsze prace. Reszta to pop i synchroniczne tańce.
Byłem na koncercie Jacksona na Bemowie. Widziałem go na żywo z odległości 100 metrów. No i jeszcze występ Milesa Davisa na Jazz Jamboree z tą piękną balladą Jacksona graną na trąbce. Jestem rówieśnikiem Michaela. Urodziłem się tydzień po nim. Tym bardziej patrzyłem na niego jak na bliskiego mi znajomego.