Vicky i Piotr z Zielonej Góry mają w mieszkaniu cztery kamery. Przez całą dobę, każdy może zobaczyć jak żyją. - Zafundowaliśmy światu domowego Big Brothera - mówią.
Właśnie obroniła pracę magisterską z socjologii. Od dziesięciu dni każdy może zobaczyć jak mieszka, co robi wieczorem z chłopakiem, w czym śpi? Przez 24 godziny na dobę. Wystarczy wejść w internet www.showtoja.pl. Młodzi zielonogórzanie zafundowali światu domowego Big Brothera. - To nasz wspólny pomysł - Piotr, przyszły absolwent dziennikarstwa i informatyki, przeczesuje blond włosy. Dodaje: - Mają taki kolor, bo fryzjerowi farbowanie nie wyszło.
Nigdy nie odłączają kamer
Mówią o sobie: od dawna marzyliśmy o oryginalności. - Chcieliśmy stworzyć precedens, zjawisko, którego nie ma w kraju - przekonuje Vicky.
Nigdy nie odłączają kamer i zapewniają, że pokazują własne życie bez odrobiny reżyserki. - Telewizyjne reality show jest zaplanowane. U nas rządzi całkowity spontan - dodaje Karolina.
- Można mnie zobaczyć bez makijażu, a Piotra nieogolonego, w pomiętych ubraniach. Chcemy pokazać codzienność zwykłych ludzi.
Oni jednak już nie są zwykli. Popularność ich strony rośnie w błyskawicznym tempie. Wchodzą na nią Niemcy, Turcy, Hiszpanie, Anglicy. Młodzi cieszą się z tysięcy kliknięć. W mieście też już zielonogórzanie o tym plotkują. Vicky i Piotr nie wstydzą się własnych ciał.
- Denerwują mnie tacy użytkownicy, którzy krytykują nas za brak moralności, a po IP widzę, że oglądają stronę dzień w dzień - mówi chłopak Karoliny.
Założyli, że kamery będą nadawać ich życie przez co najmniej 10 lat i bezpłatnie. - Liczymy, że na tak popularnym portalu zechcą się reklamować duże firmy - wnioskują.
Czy uprawiają seks przed kamerą? - Tego nie zdradzimy.
Właściciel dużej firmy internetowej w Warszawie Wojciech Jakubowski mówi, że o podobnym pomyśle słyszał. - Ale z jego realizacją jeszcze się nigdy nie spotkałem - komentuje.
Socjolog Jacek Kurzępa nie ma wątpliwości: stajemy się społeczeństwem coraz bardziej ekshibicjonistycznym. - Żyjemy w kulturze obnażania. Coraz chętniej pozbawiamy się obszarów intymności, eksponujemy nagość. Z drugiej strony siedzi w nas pożądliwość podglądania. Obie strony wychodzą sobie naprzeciw - zauważa. - A widz stale podnosi poprzeczkę, na zasadzie: pokazałaś mi siebie w pokoju, to teraz pokaż w toalecie...
A zielonogórskiego Big Brothera można oglądać TUTAJ
Tekst pochodzi z Gazety Lubuskiej
Pierwszy w Polsce domowy Big Brother. Para zielonogórzan daje się podglądać!