Jedna z najładniejszych posłanek w polskim parlamencie Joanna Mucha z PO opowiada w tygodniku "Gala", jak niektórzy ludzie mylą ją z popularną aktorką Anna Muchą.
"Ja nie mam problemów z takimi sytuacjami" - mówi w Gali Joanna Mucha. "W bardzo jasny, bezpośredni i prosty sposób komunikuję, na co można sobie pozwolić w relacji ze mną, a na co nie". Nie zdradza jednak, czy któryś z jej politycznych kolegów zapraszał ją ostatnio na romantyczną kolację.
Lubelska posłanka PO dodaje, że zdarzają się jej za to śmieszne pomyłki, związane przede wszystkim z jej nazwiskiem. Wielu ludzi myli ją z równie piękną aktorką Anną Muchą.
"Sporo osób, które z daleka obserwują świat polityczny i show-biznesowy, nie rozróżnia dwóch Much. Pani Anna przyjęła ostatnio zaproszenie do Playboya. Myślę, że część osób może pomyśleć, że to ja" - mówi tygodnikowi "Gala" Joanna Mucha.
Posłanka opowiada też historię o tym, jak ostatnio pomylono ją ze sławną aktorką: "Podczas jednej z podróży nocowałam w hotelu, gdzieś w Polsce" - opowiada parlamentarzystka. "Podczas kolacji zaczęłam rozmawiać z kilkoma kobietami, które tam również gościły. Przedstawiłam się i byłam przekonana, że nie wiedzą, czym się zajmuję. Pod koniec posiłku mówią do mnie: Tak, tak, my wiemy. Anna Mucha, prawda?. No prawie - odparłam".