Trenowali codziennie od rana do wieczora, bywało że z parkietu schodzili nawet o 1 w nocy. Przez ostatnie dwa tygodnie tancerze z UDS Dance Studio nie szczędzili sił i potu, by w sobotę podczas finałowego odcinka programu "Mam talent” wypaść jak najlepiej.
W poszukiwaniu piosenki
Chociaż tancerze zaczęli planować nowy układ tuż po odcinku półfinałowym, czyli prawie dwa tygodnie przed finałem, to dopiero w minioną środę udało im się zaplanować wszystko. Dlaczego tak późno? – Mieliśmy duży problem z wybraniem odpowiedniej muzyki – opowiada Adrian Trepiak, który razem z założycielką szkoły tworzy choreografię. – To bardzo trudne wybrać tak muzykę, by wszystkie utwory pasowały do siebie, dawały ciekawy efekt i jednocześnie były spójne.
Dlatego nie do końca zadowoleni z efektów Adrian Trepiak i Anna Łukasiak postanowili zmienić jeden z utworów wybranych do finałowego występu.
– Dopiero we wtorek znalazłem piosenkę, która pasowała do całości. Porozmawiałem o tym z grupą i kiedy wszyscy zaakceptowali mój wybór, zaczęliśmy pracę przy nowym układzie – wspomina Trepiak.
Na pewno zaskoczymy
Chociaż zmienił się jeden z 3 utworów, do których była przygotowywana choreografia, to trzy czwarte układu trzeba było zaplanować od początku. Mimo to, już w środę grupa wiedziała, co będzie prezentować w sobotnim finale. – Teraz zostało nam doszlifowanie całości tak, by wszyscy tańczyli w tym samym rytmie, by ręce były układane pod tym samym kątem itp. – wyjaśniała w środę Anna Łukasiak.
Także dopiero w środę szefowa zespołu zaczęła załatwiać sprawy związane z dopasowaniem strojów tancerzy. – Nie mogłam tego zacząć robić bez wiedzy, jaka będzie muzyka i jak ostatecznie ma wyglądać układ.
Co tym razem zaprezentują tancerze UDS? – Układ będzie bardzo dynamiczny, na pewno pokaże, jak dużą energię mają w sobie nasi tancerze. Na pewno w kilku miejscach zaskoczymy – zapewnia Anna Łukasiak.
Mamy możliwości
Tancerze trochę denerwują się przed sobotnim występem, ale nie wszyscy. – Ja skupiam się na tym, by jak najlepiej zatańczyć. Muszę zrobić swoje i to jest teraz najważniejsze, a nie świadomość, że możemy wygrać 300 tysięcy zł – mówi Jakub Przybysz.
W piątek rano UDS jedzie do Warszawy. Tam w studiu TVN, zespół będzie miał ostateczną próbę. – Będziemy także trenować w sali wynajętej od jednej ze szkół tańca. Każda godzina na parkiecie jest dla nas ważna, mieliśmy przecież niecałe dwa tygodnie na przygotowanie się do finału – zaznacza Anna Łukasiak. Nawet, jeśli UDS nie wygra, to już samo wejście do finału otwiera przed tancerzami możliwości, o jakich do tej pory mogli tylko marzyć. – Mamy już pełen grafik weekendów na najbliższe kilka miesięcy. Agencje rezerwują nas już na czerwiec 2011 roku.
Zobacz półfinałowy występ tancerzy UDS w programie Mam Talent