Od grudnia cała flota odrzutowców Bielik z 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie pozostaje uziemiona. Kiedy samoloty wznowią loty i co było przyczyną usterki? Zapytaliśmy o to Generalne Dowództwo Rodzajów Sił Zbrojnych.
Problem z jednym z samolotów szkolno-bojowych M-346 Bielik pojawił się we wtorek 5 grudnia zeszłego roku. Podczas lotu wykonywanego nad powiatem łukowskim w godzinach przedpołudniowych od jednej z maszyn niespodziewanie odpadła owiewka osłaniająca kokpit. Mimo to pilot zdołał bezpiecznie wylądować na lotnisku w Dęblinie. Dzień później, decyzją DGRSz wszystkie 16 samolotow zostało uziemionych. Przyczyny tego, co się stało, wyjaśnia Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
O to kiedy wznowią loty i co było przyczyną usterki próbowaliśmy zapytać w 4 Skrzydle Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie, ale na odpowiedzi wysłane drogą mailową, mimo początkowych zapewnień, że takie zostaną nam udzielone, nie doczekaliśmy się. Zamiast informacji przekierowano nas bezpośrednio do dowództwa generalnego. Odpowiedź z Warszawy przyszła już po dwóch dniach.
- Na chwilę obecną loty na samolotach Bielik M-346 nie są realizowane. Decyzję o ich wznowieniu wyda dowódca generalny po zakończeniu badania zdarzenia lotniczego przez komisję oraz po wydaniu raportu końcowego - przyznaje ppłk Marek Pawlak, rzecznik dowódcy generalnego. Jak dodaje, jedna z przyczyn awarii została już określona, ale dowództwo o szczegółach nie informuje. Sposób usunięcia usterki ma zostać opisany w zaleceniach profilaktycznych przygotowywanego raportu.
Jak długo to wszystko potrwa? Tego wojsko nie precyzuje. - Zawieszenie lotów na M-346 obowiązuje do czasu usunięcia bezpośredniej przyczyny usterki - tłumaczy ppłk Pawlak, szacując jednocześnie, że odwołanie zakazu nastąpi w ciągu najbliższych miesięcy. - Wiosenne szkolenie pilotów Lotniczej Akademii Wojskowej nie jest zagrożone - zaznacza.