Dobre wiadomości przyszły z chełmskiego szpitala wojewódzkiego – nic nie zagraża życiu dwóch kobiet, najbardziej poszkodowanych we wczorajszym wypadku w Zawadówce pod Chełmem.
Wszystkie trzy osoby podróżujące BMW zostały pozostaną jednak w szpitalu na obserwacji. Lecznicę opuścił za to 74-latek, kierowca forda, który do czołowego zderzenia doprowadził.
O wielkim szczęściu mogą mówić kierowca i pasażerowie BMW, w które wczoraj krótko po godz. 16 w miejscowości Zawadówka w powiecie chełmskim, uderzył czołowo ford.
– Jego kierowca, 74-latek nie potrafił wytłumaczyć policjantom dlaczego na prostym odcinku jezdni zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z bmw – mówi sierżant Andżelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Uderzenie było tak silne, że ford wypadł z drogi i wpadł do rowu. BMW zostało doszczętnie zniszczone. Impet uderzenia był tak wielki, że przednia część pojazdu została dosłownie rozszarpana. 21-letni kierowca wyszedł z opresji z ogólnymi potłuczeniami ciała, pozostanie na szpitalnej obserwacji. Podobnie jak 21-letnia pasażerka, której opatrzono obrażenia twarzo-czaszki.
Najbardziej rozległych obrażeń, m.in. złamania kości udowej, doznała 44-latka, druga pasażerka BMW. – Na szczęście ich życiu nic nie zagraża, cała trójka pozostała na obserwacji w szpitalu – podsumowuje sierżant Andżelika Głąb-Kunysz. – 74-letni mężczyzna kierujący fordem, który w wypadku obrażeń nie doznał, został zwolniony ze szpitala.