Jest kolejny przetarg na budowę skateparku. Poprzedni unieważniono, bo jedyna oferta dwukrotnie przekroczyła możliwości finansowe miasta. Urzędnicy liczą, że tym razem uda się wyłonić wykonawcę
Pierwsze postępowanie w tej sprawie ogłoszono w marcu tego roku. Wpłynęła jedna, opiewająca na 2 mln 188 tys. zł oferta. I tu pojawił się problem, bo miasto szacowało, że na inwestycję wyda maksymalnie z mln zł. I trzeba zaznaczyć, że były to szacunki ostrożne, bo wstępny kosztorys zakładał wydatek rzędu 850 tys. zł.
Przetarg został więc unieważniony i ogłoszony na nowo. Firmy zainteresowane zleceniem mogą się zgłaszać do 6 września.
- Jedyna różnica dotyczy terminu realizacji inwestycji. Rozłożyliśmy ją na dwa lata. Spodziewamy się, że wykonawca mając więcej czasu na wykonanie zadania, zaproponuje niższą cenę. Poza tym sytuacja na rynku nieco się zmieniła i liczę, że tym razem uda nam się rozstrzygnąć postępowanie – mówi burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.
Skatepark powstanie na terenie Szkoły Podstawowej nr 3 im. Franciszka Kleeberga. Będzie wykonany w technologii betonowej, wśród planowanych przeszkód są m.in.: grindboxy, rampy i poręcze.
Znajdzie się tam także strefa dla najmłodszych, gdzie pod okiem rodziców będą mogli oni stawiać pierwsze kroki w nauce jazdy na rolkach, deskorolce czy hulajnodze. Pojawią się także nowe elementy małej architektury, jak ławki, kosze na śmieci, parking rowerowy, stacja naprawcza, oświetlenie oraz system monitoringu. Według dotychczasowych planów, w przyszłości obok ma powstać tzw. pumptrack, czyli tor rowerowy.
Mający powstać przy ul. Sierpińskiego skatepark to jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji w mieście. Jego budowę planowano już ponad 10 lat temu, za kadencji poprzedniego burmistrza Jerzego Września. Miastu nie udało się jednak znaleźć funduszy na ten cel. W 2018 roku propozycję stworzenia takiego miejsca w ramach budżetu obywatelskiego zgłosili mieszkańcy. Okazało się jednak, że kosztorys znacznie przekroczył kwotę, o jaką można było się starać. Teraz do budowy pozyskano 400 tys. zł dofinansowania z Funduszu Inwestycji Samorządowych. Pozostałą sumę magistrat ma dołożyć z własnego budżetu.