– W grono polskich obywateli wchodzicie z przytupem, bo już 10 maja będziecie mieli wpływ na wybór prezydenta – mówił, wręczając akty nadania obywatelstwa polskiego, wojewoda Lech Sprawka. Dzisiaj w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim dokumenty odebrało dziewięć osób: siedem pochodzących z Ukrainy i dwie z Białorusi.
– Jestem szczęśliwa i dumna, że spełniłam marzenie mojej babci, że jestem w Polsce – mówi Wira Kalinowska. – Ona zawsze o tym marzyła, gdy wywieźli ją z rodziną na południe Ukrainy. Mówiła: wracajmy bliżej granicy, będzie bliżej do domu. I tak dotarła na Wołyń, gdzie ja się urodziłam. A potem życie napisało mi taki scenariusz, że już od dwudziestu lat mieszkam w Lublinie, na ojczystej ziemi mojej babci, która pochodziła z Biłgorajszczyzny.
Polskie obywatelstwo otrzymał także Dymitr Harelau. Do Lublina przyjechał dziesięć lat temu, gdy rozpoczynał studia z muzykologii w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dziś kończy doktorat o polskich śpiewach religijnych na Białorusi i współpracuje jako muzyk m.in. z Teatrem im. J. Osterwy w Lublinie. Jak mówi, ma nieudokumentowane związki rodzinne z Polską.
– Wszystko wskazuje na to, że moja prababcia była Polką, ale po tych wszystkich przejściach historycznych trudno jest udowodnić, że pochodziła z polskiej rodziny. Formalnie z Polską związany nie jestem, ale po dziesięciu latach pobytu tutaj czuję się Polakiem. Chcę tu mieszkać i rozwijać chociaż ten maleńki skrawek polskiej nauki, którą się zajmuję – opowiada.
Była to druga w tym roku uroczystość wręczenia aktów nadania obywatelstwa polskiego w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. W styczniu otrzymało je 14 osób mieszkających w naszym regionie.
– Mamy już rozpatrzone kolejne 44 wnioski. W ubiegłym roku wręczyliśmy ponad 400 obywatelstw i należy się spodziewać, że w tym będzie ich jeszcze więcej – podsumowuje wojewoda Sprawka.