Budowlani Lublin zmierzą się w sobotę na wyjeździe z Juvenią Kraków
Według terminarza mecz miał się odbyć w Lublinie. Ze względu jednak na fakt, że pierwsze spotkanie na inaugurację również zostało zmienione i rozegrane w Lublinie, rewanż zawita do Krakowa. Lublinianie pojadą do outsidera rozgrywek, ale ten fakt nie może uśpić ich czujności. – Zmierzymy się z bardzo wymagającym przeciwnikiem i naprawdę czeka nas bardzo trudne spotkanie – przestrzega szkoleniowiec Budowlanych Stanisław Więciorek.
Oba zespoły dzielą w ligowej tabeli trzy lokaty. Krakowianom, jak na razie, nie idzie w rozgrywkach. W czterech spotkaniach schodzili z boiska pokonani. Kilka razy byli jednak bliscy sprawienia niespodzianki. Już w marcu w Lublinie pokazali się z dobrej strony. Wprawdzie przegrali 11:31, ale po pierwszej połowie prowadzili 8:7. Podobnie sprawy miały się w ostatniej serii spotkań, kiedy do Krakowa zawitał brązowy medalista kraju Pogoń Siedlce. – Jeszcze na kwadrans przed końcem faworyzowana Pogoń przegrywała z krakowskim beniaminkiem – podkreśla Więciorek. Po wygranej pierwszej połowie 14:10, w 65 minucie Juvenia prowadziła 24:15, ostatecznie przegrała 24:36. Aby sprawić niespodziankę zabrakło przede wszystkim doświadczenia i koncentracji do końca. – Byliśmy drużyną, która dominowała i moim zdaniem byliśmy po prostu lepsi. Chłopaki zagrali bardzo ambitnie i gdyby nie kilka prostych błędów, wynik mógł być zupełnie inny – stwierdził na stronie internetowej krakowskiego klubu trener Juvenii Konrad Jarosz.
Gospodarze to młoda i bardzo ambitna drużyna. Zespół prowadzi wychowanek i były zawodnik lubelskiego klubu Konrad Jarosz. – Konrad przemeblował skład, znaleźli się w nim wychowankowie, krakowska młodzież stanowi bardzo ciekawą ekipę. Panuje tam dobry klimat, zawodnicy mają zaufanie do trenera. To niewygodny i ambitny rywal – analizuje Więciorek.
Budowlani pojadą do Krakowa podbudowani ostatnim zwycięstwem nad Skrą Warszawa 31:5. Po tej wygranej lublinianie wskoczyli na drugie miejsce w grupie B tracąc do lidera Pogoni Siedlce cztery punkty. W kadrze zabraknie Rafał Szrejbera, który w tym czasie ma rozgrywki ligowe za granicą. – Od początku musimy być maksymalnie skoncentrowani. Przeciwnie, możemy się przeliczyć i zamiast korzystnego wyniku, wrócić do Lublina z porażką. Nie możemy kalkulować i kombinować licząc na to, że gramy z beniaminkiem i że łatwo go ogramy. Myślę, że czeka nas jeszcze trudniejsze zadanie niż w starciu z innymi, wyżej sklasyfikowanymi przeciwnikami – twierdzi opiekun Budowlanych.