Hetman i Chełmianka od wielu tygodni idą łeb w łeb na szczycie tabeli. W weekend to drużynę trenera Krzysztofa Rysaka czeka jednak dużo trudniejsze zadanie
Zamościanie zmierzą się na wyjeździe z Lewartem Lubartów (sobota, godz. 15). Dodatkowo lider w środę grał trudny mecz z Kryształem Werbkowice w ramach Pucharu Polski. Wygrał 1:0 po golu w 90 minucie Bartłomieja Mazura. – Byliśmy bardzo zdeterminowani, żeby nie rozgrywać dodatkowych 30 minut. Dogrywka przed Lewartem naprawdę w niczym by nam nie pomogła – przekonuje trener Rysak. I dodaje, że sobotni mecz będzie bardzo poważnym testem.
– Liga ma dla nas priorytet i zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie. Jesteśmy liderem i każdy się na nas dodatkowo motywuje. Lewart tym bardziej, bo ostatnio przegrał kilka spotkań. To będzie ciężki mecz dla nas, ale liczymy na kolejne trzy punkty. Podopieczni Roberta Makarewicza w czterech ostatnich występach zapisał na swoim koncie tylko trzy punkty po wygranej z Kłosem Chełm (3:0). Przegrał za to z: Lublinianką, Kryształem i ostatnio Górnikiem II Łęczna.
Chełmianka po remisie z Victorią Żmudź (2:2) zanotowała już osiem wygranych z rzędu. W niedzielę (godz. 15) teoretycznie czeka ją łatwe zadanie, bo zmierzy się z ostatnim w tabeli LKS Milanów. – Zwycięstwa cieszą, ale bardziej fakt, że chłopaki nadal mają duże chęci do ciężkiej pracy – wyjaśnia Artur Bożyk, opiekun biało-zielonych. – Jak podchodzimy do rywalizacji z Hetmanem? Mamy dużo pokory i spokojnie robimy swoje, nie myślimy o rywalu. Wiadomo, że interesuje nas awans i widzimy przed sobą ten cel, ale na razie skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu. Z drużyną, z Zamościa zmierzymy się dopiero w ostatniej kolejce, a do tego czasu sporo może się jeszcze wydarzyć.
Trener Bożyk ma też coraz większe pole manewru, jeżeli chodzi o skład. W ostatnich spotkaniach z ławki rezerwowych wchodzą Hubert Kotowicz i Paweł Jabkowski. Ten drugi powoli dochodzi do siebie po poważnej kontuzji, z powodu której stracił niemal dwa lata. – Robimy wszystko, żeby go odbudować. Paweł naprawdę reaguje bardzo pozytywnie i widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, oby tak dalej – dodaje szkoleniowiec Chełmianki.
Ciekawie w sobotę powinno być też na stadionie przy ul. Leszczyńskiego (godz. 11). Lublinianka podejmuje Górnika II Łęczna. Gospodarze łapią wiatr w żagle i ewentualna wygrana może przybliżyć ich do pierwszej piątki tabeli. Zielono-czarni też spisują się jednak znakomicie. Drużyna Jacka Fiedenia wygrała siedem razy z rzędu.
W piątek zrobiło się małe zamieszanie z miejscem rozegrania spotkania. - Odebrałem sporo telefonów w tej sprawie. Nawet od rywali, gdzie w końcu gramy? Nie wiem skąd wzięła się ta Arena Lublin. Gramy oczywiście na ul. Leszczyńskiego - zapewnia Grzegorz Białek, trener Lublinianki.