Nad Zalewem Zemborzyckim odbył się bieg City trail onTour, czyli wakacyjna zapowiedź największego cyklu zawodów przełajowych w kraju. Najszybszym na 5-kilometrowej trasie był miejscowy dominator – Artur Kern. Wśród kobiet zwycięstwo odniosła pochodząca z Wejherowa – Katarzyna Konkel
W pierwszych zawodach z cyklu Grand Prix City Trail z Nationale-Nederlanden uczestniczyło 278 dorosłych i ponad 60 dzieci. Biegi CT są organizowane w Lublinie od 2013 roku, a w letniej formule – od 2015. Impreza ma charakter przełajowy, a to oznacza, że trasa prowadzi leśnymi ścieżkami i jest urozmaicona. Właśnie dzięki temu, w cyklu chętnie startują zawodnicy regularnie trenujący, tacy jak zwycięzca – Artur Kern, rekordzista kraju na 5000 m w hali. – Biegam w CT treningowo, bo to dobry bodziec, a ponadto można systematycznie sprawdzać swoją dyspozycję, ponieważ trasa jest niezmienna. Nie ukrywam jednak, że te starty działają też wizerunkowo, bo zawsze po biegu są wzmianki w prasie, czy TV, a w dzisiejszych czasach ma to duże znaczenie – podkreślił po biegu Artur Kern. – Warunki były bardzo dobre, mimo że w zapowiedziach był ulewny deszcz - nie padało. Nie było dużego błota, aczkolwiek trasa nie była tak szybka, jak mogłoby się wydawać – na ścieżkach było dość miękko, a powietrze było ciężkie, wilgotne. Moje starty docelowe dopiero za dwa miesiące. To mistrzostwa świata weteranów w Maladze. Będę startował na 1500 i 5000 m. Są to zawody, na których nastawiam się na walkę o miejsca, nie na wyniki. Mam za sobą dwie takie imprezy i dwa zwycięstwa, zobaczymy, jak będzie w tym roku – dodał halowy mistrz Polski na 3000 m z 2016 roku.
Artur Kern startuje na lubelskiej trasie CT od kilku sezonów, natomiast najszybsza wśród pań – Katarzyna Konkel biegła wczoraj po raz pierwszy na ścieżkach nad Zalewem Zemborzyckim. – W styczniu przeprowadziłam się do Lublina z Wejherowa. Znam CT z trójmiejskiej odsłony, więc nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie startować. Porównując trasy w Gdańsku, czy w Gdyni z tą lubelską, przede wszystkim tutejsza trasa jest znacznie węższa i bardziej kręta, trzeba uważać na nawierzchnię, bo jest bardzo dużo korzeni. W Trójmieście ścieżki są szersze, korzeni mniej, ale jest trudnej, bo są spore przewyższenia – relacjonowała po zawodach zawodniczka. – Przyznaję, że byłam zaskoczona pętlą, którą trzeba pokonać na finiszu, zanim wbiegnie się na metę, ale to nie zmienia faktu, że trasa jest rewelacyjna i na pewno będę startować jesienią i zimą.
Poza Lublinem, w cyklu CITY TRAIL onTour uczestniczą: Warszawa, Olsztyn, Trójmiasto, Bydgoszcz, Szczecin, Poznań, Wrocław, Katowice, Łódź. Wszystkie biegi zostaną rozegrane w dni powszednie – w godzinach popołudniowych. Ostatnia z imprez jest zaplanowana na 27 lipca.